20. kolejka PlusLigi w Polsacie Sport

Przed nami 20. kolejka siatkarskiej PlusLigi. W czołówce panuje coraz większy ścisk, a zbliżająca się końcówka sezonu powinna wszystkich dodatkowo motywować. Ciekawie będzie także w dolnych rejonach tabeli.

Weekend rozpoczniemy od starcia BBTS-u Bielsko-Biała z Łuczniczką Bydgoszcz. Obie ekipy sąsiadują ze sobą w tabeli. Minimalnie wyżej są gospodarze, którzy plasują się na 13. pozycji z dorobkiem 15. punktów. Bielszczanie wygrali w bieżących rozgrywkach tylko 20 setów, co czyni ich drugą najgorszą drużyną pod tym względem, zaraz po Espadonie Szczecin. Z kolei Bydgoszczanie mają – wspólnie z AZS-em Częstochowa – najmniej wygranych spotkań w rozgrywkach. W dotychczasowych 19. meczach tylko 3-krotnie byli górą. Po raz ostatni dwa tygodnie temu właśnie z Akademikami. Teraz powalczą o drugie w sezonie zwycięstwo nad BBTS-em.

Najciekawszy mecz kolejki szykuje się na Podkarpaciu. Asseco Resovia Rzeszów szybko odbudowała się po nieoczekiwanej przegranej z Lotosem Treflem Gdańsk i w ostatniej kolejce po bardzo dobrym spotkaniu pokonała 3:1 Skrę Bełchatów, awansując na pozycję wicelidera. Do prowadzących siatkarzy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, podopieczni Andrzeja Kowala tracą 4 „oczka”. Rzeszowiacy są żądni rewanżu za porażkę w pierwszym meczu przeciwko Cuprum Lubin, gdy jedyny raz w tym sezonie PlusLigi nie zdołali wygrać nawet seta. Wydawało się, że Lubinianie są w wysokiej formie. Zdołali odrobić część strat do czołówki, ale porażki w ostatnich meczach z ZAKSĄ, ale przede wszystkim z MKS-em Będzin sprawiły, że Cuprum traci do lidera już 11. punktów i zajmuje 6. miejsce. Wciąż jednak mają duże szanse, aby włączyć się do walki o półfinały.

Relację z hitowego starcia, wygranego przez Rzeszowian z PGE Skrą, można obejrzeć poniżej:

źródło: SiatkarskaLigaTV Extra

Kolejkę zakończy poniedziałkowe starcie Espadonu Szczecin z Lotosem Treflem Gdańsk. Obie drużyny w tabeli dzielą aż 23 punkty. Beniaminek ligi znajduje się obecnie na 15. pozycji z dorobkiem zaledwie 10. punktów. W ostatnich pięciu spotkaniach podopiecznym Michała Gogola nie udało się wygrać choćby jednej partii. Znacznie lepiej – choć słabiej niż w poprzednich latach – radzi sobie drużyna z Trójmiasta, która zamyka pierwszą połowę PlusLigi. Gdańszczanom ciężko będzie włączyć się do walki o awans do najlepszej czwórki rozgrywek. Już teraz tracą 9 punktów do czwartego Jastrzębskiego Węgla, a ciężko liczyć na to, że czołówka zacznie seryjnie tracić punkty.