22. kolejka PlusLigi w Polsacie Sport

Dwa starcia na szczycie tabeli oraz ważny mecz ekip walczących w dolnej części klasyfikacji – tak zapowiadają się weekendowe transmisje PlusLigi w Polsacie Sport. Pierwsze spotkanie już w piątek.

Wiele wskazuje na to, że między Treflem Gdańsk a Asseco Resovią Rzeszów rozstrzygnie się walka o 4. miejsce po fazie zasadniczej siatkarskiej PlusLigi. Gospodarze obecnie zajmują 5. pozycję z dorobkiem 40 punktów. W ostatnich tygodniach udało się wygrać cztery spotkania. Tym samym Trefl nie zanotował wpadki ze słabszymi zespołami, a także pokonał jednego z pretendentów do gry w fazie play-off – Jastrzębski Węgiel. Resovia nadal chce gonić podium. Aby tak się stało, z Trójmiasta musi wrócić z kompletem punktów. Już teraz traci do Skry Bełchatów 5 i do ONICO Warszawa 7 „oczek”. Ewentualną szansą na awans w tabeli rundy zasadniczej wydaje się być tylko spadek formy ekipy ze stolicy, na co w chwili obecnej się nie zapowiada. Przypomnijmy, że w pierwszym pojedynku tych drużyn dość nieoczekiwanie górą był Trefl, który wygrał z Resovią 3:0.

Stawką sobotniego pojedynku Jastrzębskiego Węgla z Indykpolem AZS Olsztyn będzie 6. miejsce w tabeli. Choć do fazy play-off jeszcze spory kawałek drogi, najprawdopodobniej jedna z tych drużyn po rundzie zasadniczej będzie musiała pożegnać się z marzeniami o medalach. Gospodarze mają za sobą trudny okres, w który grali z czołówką ligi – ZAKSĄ, Skrą czy Resovią. Tylko pojedynek z Bełchatowianami udało się wygrać, w pozostałych górą byli rywale, którzy coraz bardziej odskakują. W zasięgu zespołu Ferdinando de Giorgi wydają się być jeszcze Rzeszowianie. Podobnie wygląda sytuacja Akademików z Olsztyna, którzy mają tyle samo punktów, co ich najbliżsi rywale. Przed tygodniem Indykpol dość szczęśliwie wyrwał zwycięstwo beniaminkowi ligi z Zawiercia. Wygrana ważna, bo po dwóch porażkach z wyżej notowanymi rywalami z Kędzierzyna-Koźla i Bełchatowa.

GKS-owi Katowice już wiele w tym sezonie nie grozi. Podopieczni Piotra Gruszki mają dużą stratę do miejsc, które dają prawo gry w play-offach oraz dość bezpieczną przewagę nad strefą barażową i spadkową. Jednak Katowiczanie nie mogą uznać tego sezonu za zakończony. Jeżeli dojdzie do powtórki z listopada i grudnia, gdy mieli serię siedmiu porażek z rzędu, ich sytuacja może się diametralnie zmienić. O pozostanie w lidze wciąż walczy Dafi Społem Kielce. Zawodnicy Dariusza Daszkiewicza mają 14 punktów i wyprzedzają w tabeli tylko BBTS Bielsko-Biała, które chyba już jest pogodzone ze spadkiem. Kielczanie mają 5 „oczek” straty do drużyn ze strefy barażowej – MKS-u Będzin i Łuczniczki Bydgoszcz. Jest to ich cel na końcówkę fazy zasadniczej.