Enea Ekstraliga: brąz został w Małopolsce

Lekko łatwo i przyjemnie wyglądała droga Grupy Azoty Unii Tarnów po brązowy medal DMP 2014. Jaskółki obroniły krążek sprzed roku gromiąc SPAR Falubaz Zielona Góra 63:27. Szkoleniowiec gospodarzy nie rzucał słów na wiatr. Szybko po boleśnie przegranym półfinale z Fogo […]

Lekko łatwo i przyjemnie wyglądała droga Grupy Azoty Unii Tarnów po brązowy medal DMP 2014. Jaskółki obroniły krążek sprzed roku gromiąc SPAR Falubaz Zielona Góra 63:27.

Szkoleniowiec gospodarzy nie rzucał słów na wiatr. Szybko po boleśnie przegranym półfinale z Fogo Unią Leszno wskrzesił w swoich podopiecznych nową iskrę, która na nowo tchnęła zespół do walki. Właściwie zawodnicy z Tarnowa myślami daleko od batalii o medal pocieszenia byli tylko przez cztery wyścigi meczu w grodzie Bachusa.

Na swoim obiekcie oczka straty zostały odrobione już w pierwszej gonitwie. Potem w kolejnych czterech gospodarze dołożyli same podwójne zwycięstwo i stało się jasne, że przyjezdni będą walczyć już tylko o zachowanie twarzy. Szło to opornie, supremacja tarnowian nie ustawała. Dorwali się do Myszek Miki jak wściekli. W całych zawodach ekipa Rafała Dobruckiego odniosła zaledwie jedno zwycięstwo biegowe. Padło ono udziałem najlepszego w SPAR Falubazie Piotra Protasiewicza. „PePe” po słabym wejściu w mecz, w drugiej fazie spotkania podpatrzył, że wiodącą ścieżką jest ta przy bandzie. Niestety jego partnerzy nie powielali tych szarż pod „dmuchawcami”.

Trzeba jednak oddać, że mimo jednostronnego rezultatu, emocji kibice trochę zaznali. Głównie dlatego, że u biało-niebieskich szwankowało wyjście spod taśmy. Dojazd do pierwszego łuku padał często łupem zielonogórzan. Świetnie dysponowany w tym elemencie był o dziwo Adam Strzelec. – Co z tego skoro potem byłem mijany – mówił wyraźnie niepocieszony. Pola pod tym względem nie ustępował mu Krzysztof Jabłoński, który powtarzał słowa „Jokera”.

Raz ostro potraktował go Kacper Gomólski, który atakował z drugiej pozycji. Swoją akcją wybił z rytmu juniora gości robiąc miejsce Januszowi Kołodziejowi. – Nie mam pretensji do Kacpra. Jesteśmy dobrymi kolegami, a taki jest po prostu żużel – tłumaczył zajście Strzelec.

Nie obyło się bez kilku groźnych sytuacji. Najpierw Kamil Adamczewski „zakręcił” się w odsłonie młodzieżowej. Na jego sprzęt najechał Ernest Koza notując upadek. Następnie Koza sam doprowadził do przerwania gonitwy, a po niej nie był w stanie płynnie pokonywać łuku. – Po tym drugim wypadku boli mnie praktycznie wszystko i jazda sprawiała mi olbrzymi kłopot – mówił Ernest Koza.

Nieprzyjemne zdarzenie miał też Aleksandr Łoktajew. Stranieri SPAR Falubazu po jednym z biegów tak niefortunnie zjeżdżał do parku maszyn, że zapoznał się z jego betonowym podłożem. Kibice zadrżeli również w ostatnim wyścigu, kiedy Martin Vaculik przy próbie wyprzedzenia Andreasa Jonssona za mocno wykontrował motocykl przy wyjściu z drugiego łuku. Słowak upadł na niedawno kontuzjowany obojczyk i z wielkim trudem ściągnął maszynę na murawę mościckiego stadionu.

Klasą dla siebie był niepokonany Janusz Kołodziej. Znów w parku maszyn brylował nieoceniony kapitan Greg Hancock. Po drugiej stronie barykady nosy zwieszone na kwintę. Miała być obrona „złota”, a nie ma nic. Znów bezradnością raził Jarosław Hampel. W drużynie wyraźnie brakowało chemii. Pożegnanie Rafała Dobruckiego z Zieloną Górą jest więc smutne. Jeźdźcy z miasta generała Bema swój jakby nie było sukces mogli świętować już po dziewięciu wyścigach. Pod dowództwem Marka Cieślaka Jaskółki od trzech lat nie schodzą z „pudła”. Na ich szyjach od 2012 roku zawisły: raz złote medale i dwa razy brąz.

SPAR Falubaz Zielona Góra – 27
1. Jarosław Hampel – 4 (0,1,1,2,0)
2. Aleksandr Łoktajew – 1 (1,d,0,-)
3. Piotr Protasiewicz – 10 (0,2,2,2,3,1)
4. Krzysztof Jabłoński – 2 (1,1,0,0,-)
5. Andreas Jonsson – 8 (1,2,2,0,1,2)
6. Kamil Adamczewski – 1 (w,0,1)
7. Adam Strzelec – 1 (1,0,u)

Grupa Azoty Unia Tarnów – 63
9. Martin Vaculik – 10 (3,1,3,3,u)
10. Krzysztof Buczkowski – 7+1 (2*,3,1,1)
11. Artiom Łaguta – 9+1 (2*,3,1,3,-)
12. Greg Hancock – 12+2 (3,2*,3,2*,2)
13. Janusz Kołodziej – 15 (3,3,3,3,3)
14. Ernest Koza – 2+1 (2*,w,d)
15. Kacper Gomólski – 8+3 (3,2*,2*,1*)

Bieg po biegu:
1. (69,86) Vaculik, Buczkowski, Łoktajew, Hampel 5:1
2. (71,59) Gomólski, Koza, Strzelec, Adamczewski (u/w) 5:1 (10:2)
3. (71,35) Hancock, Łaguta, Jabłoński, Protasiewicz 5:1 (15:3)
4. (71,20) Kołodziej, Gomólski, Jonsson, Strzelec 5:1 (20:4)
5. (69,91) Łaguta, Hancock, Hampel, Łoktajew (d/4) 5:1 (25:5)
6. (70,80) Kołodziej, Protasiewicz, Jabłoński, Koza (u/w) 3:3 (28:8)
7. (71,20) Buczkowski, Jonsson, Vaculik, Adamczewski 4:2 (32:10)
8. (71,31) Kołodziej, Gomólski, Hampel, Łoktajew 5:1 (37:11)
9. (70,79) Vaculik, Protasiewicz, Buczkowski, Jabłoński 4:2 (41:13)
10. (71,50) Hancock, Jonsson, Łaguta, Strzelec (u/4) 4:2 (45:15)
11. (71,35) Kołodziej, Protasiewicz, Buczkowski, Jonsson 4:2 (49:17)
12. (70,85) Łaguta, Hampel, Adamczewski, Koza (d/4) 3:3 (52:20)
13. (71,25) Vaculik, Hancock, Jonsson, Jabłoński 5:1 (57:21)
14. (71,48) Protasiewicz, Hancock, Gomólski, Hampel 3:3 (60:24)
15. (70,79) Kołodziej, Jonsson, Protasiewicz, Vaculik (u/3) 3:3 (63:27)

Widzów: ok. 8000
Sędziował Marek Wojaczek (Grodziska)
Startowano według I zestawu
NCD uzyskał w biegu nr 1 – Martin Vaculik – 69,86 s.

About Mateusz Orłowski