Letnie Grand Prix w Czajkowskim na antenach TVP i Eurosportu

Przygotowując się do sezonu zimowego, powoli wchodzimy w rytm zawodów tydzień po tygodniu. Za nami skakanie w Szczuczyńsku, teraz pora na podróż do Czajkowskiego. Tam przenosi się Letnie Grand Prix.

Letnie Grand Prix przenosi się do Rosji, ale wciąż bez polskich przedstawicieli męskiej kadry. Kamil Stoch i spółka w międzynarodowych zmaganiach zaprezentują się dopiero w Hinzenbach. Nie oznacza to jednak, że zmagania w Czajkowskim będą pozbawione polskiego akcentu. Do rywalizacji pań zgłoszonych zostało 58 zawodniczek z trzynastu reprezentacji narodowych. W tym gronie są cztery Polki: Nicole Konderla, Kinga Rajda, Joanna Szwab oraz Anna Twardosz. Panie będą miały aż trzy szanse na zaprezentowanie się na Śnieżynce. W piątek i sobotę odbędą się konkursy indywidualne, a na niedzielę zaplanowano zmagania drużyn mieszanych. W piątkowych kwalifikacjach zobaczymy 56 zawodniczek, ponieważ dwie japońskie skoczkinie zgłoszone do zawodów nie mają prawa startu w konkursach indywidualnych, mogą natomiast wystartować w konkursie mieszanym. Na liście startowej brakuje wielu zawodniczek z czołówki LGP, jest na niej natomiast liderka – Ursa Bogataj. Słowenka ma szanse już w Rosji zapewnić sobie końcowy triumf w letnim cyklu.

W męskiej rywalizacji zaprezentuje się 37 skoczków z dwunastu państw. Oznacza to, że po raz kolejny zbędne będą kwalifikacje, zastąpi je prolog. W Czajkowskim znów nie zobaczymy kilku czołowych reprezentacji. Zabraknie m.in. skoczków z Niemiec, Austrii, Finlandii, Szwajcarii oraz Polski. Podobnie jak miało to miejsce w Kazachstanie, w Rosji w najmocniejszym składzie wystąpią Norwegowie. Halvor Egner Granerud po dwóch zwycięstwach w zeszłą niedzielę, jest aktualnie liderem Letniego Grand Prix. Zawody w Czajkowskim będą zatem dla niego szansą na umocnienie się na prowadzeniu. Mężczyźni indywidualnie rywalizować będą tylko raz, w sobotę.