UFC on FOX 27, Mathysse i Linares w Inglewood. Transmisje w sportowych kanałach Polsatu

Świat sportów walki nabiera coraz większego tempa. Już w najbliższą noc z soboty na niedzielę czeka na nas UFC on FOX 27 z walką wieczoru „Jacare” Souzy z Derekiem Brunsonem. Równolegle toczyć się będzie ciekawa gala bokserska w Inglewood, gdzie zaprezentują się Lucas Mathysse i Jorge Linares. Transmisje w sportowych kanałach Polsatu.

Gala UFC on FOX 27 w Charlotte zapowiada się bardzo ciekawie. „Jacare” Sousa przed dłuższy czas wydawał się zawodnikiem nie do pokonania w UFC. Wygrał pięć pierwszych pojedynków w znakomitym stylu z mocnymi przeciwnikami. Jednak niedługo później zatrzymał go Yoel Romero, wygrywając przez decyzję sędziowską. Kibice dalej chcieli oglądać efektownego Brazylijczyka w akcji, który pół roku później udowodnił, że wciąż warto na niego stawiać. W rewelacyjnym stylu znokautował samego Vitora Belforta i znów zaczął się poważnie liczyć w mistrzowskim rozdaniu w wadze średniej. W końcu dostał walkę o pas, ale okazal się zbyt słaby na Roberta Whittakera. Souza ma wielką ochotę na rewanż i być może wkrótce go dostanie. Znajduje się na trzecim miejscu w rankingu UFC w wadze średniej i jeśli pokona ósmego w tym rankingu Dereka Brunsona, jego notowania znów powędrują w górę. Amerykanin ma jednak inny plan na ten pojedynek, szczególnie po ostatniej wygranej z Lyoto Machidą. Kto wie, czy wygrany tego starcia nie zawalczy niedługo o pas UFC?

Polsat pokaże też trzy inne walki z karty głównej: Drew Dober – Frank Camacho, Jordan Rinaldi – Gregor Gillespie i Dennis Bermudez – Andre Fili.

Godzinę wcześniej Polsat rozpocznie przekaz z bokserskiej gali w Inglewood. Odbędą się tam dwa pojedynki o mistrzostwo świata, jednak obie z wyraźnym faworytem. Najpierw Jorge Linares podejmie Mercisto Gestę. Wenezuelczyk jest niemal kompletnym pięściarzem, doskonale wyszkolonym technicznie, bardzo mocno bijącym, umiejącym zaprezentować niemałe ringowe doświadczenie. Jego największą wadą jest natomiast mała odporność na ciosy, która już nieraz dawała o sobie znać. W ostatnich pojedynkach potrafi jednak skutecznie się bronić, pokonał m.in. mocno bijącego Brytyjczyka Luke’a Campbella. Jego filipiński przeciwnik teoretycznie nie dysponuje potężnym uderzeniem, ale potrafi skumulować swoje uderzenia. A tych zadaje bardzo dużo. To może być ultraciekawy pojedynek, bowiem chociaż zdecydowanym faworytem jest obrońca pasa WBA w wadze lekkiej, to niespodzianki nie można wykluczyć.

W walce wieczoru Argentyńczyk Lucas Martin Mathysse zmierzy się z Tajem Tewą Kiramem. Pojedynek ten jest wielką niewiadomą, bowiem o ile klasę i atuty Mathysse’a znamy, o tyle jego rywal to wielka zagadka. Z fragmentów jego wcześniejszych walk wyłania się obraz pięściarza bardzo solidnego, dobrze wyszkolonego technicznie, szybkiego na nogach i posiadającego mocne uderzenie. Tyle, że te atuty prezentował na rywalach o wątpliwej klasie sportowej. Jego rekord to 38-0, 28 KO, ale ciężko mówić o jakiejkolwiek weryfikacji, skoro w swojej 37. walce mierzył się z… debiutantem Vijenderem Kumarem. To może być zbyt duży przeskok dla tajskiego pięściarza. Faworytem jest więc doskonale znany i lubiany za efektowność Lucas Martin Mathysse. Trudno sobie wyobrazić, żeby nie zdobył w niedzielny poranek polskiego czasu wakującego pasa WBA w wadze półśredniej, ale musi być bardzo skoncentrowany. Pojedynki z nieznanymi szerzej rywalami są szczególnie trudne, przynajmniej w pierwszych rundach.