3. kolejka Premier League – niespodzianka w Manchesterze, pewne zwycięstwa Liverpoolu i Chelsea.

blank
fot.

3. kolejka Premier League ponownie przyniosła sporo emocji. W najciekawszym spotkaniu tej serii Everton przegrał na Goodison Park z Chelsea Londyn aż 6:3. Punkty stracili ponownie zawodnicy Manchesteru United, Arsenalu oraz dotychczasowego lidera Tottenhamu Hotspur, który poległ u siebie z Liverpoolem  0:3. Największą niespodzianką jest jednak porażka u siebie Manchesteru City.

Chelsea prowadziła w Liverpoolu 2:0 już po 3. minutach gry za sprawą Diego Costy i Branislava Ivanovicia. Tuż przed przerwą nadzieję na punkty gospodarzom dał Kevin Mirallas. Po przerwie mecz nadal był emocjonujący, ale najlepsze miało dopiero nadejść. Między 67, a 90 minutą padło 6 bramek. Najpierw samobójcze trafienie zaliczył Seamus Coleman, ale już dwie minuty później ponownie Everton zdobył bramkę kontaktową za sprawą Stevena Naismitha. Radość nie trwała jednak długo, bo pięć minut później Nemanja Matic znowu dał Chelsea wyższe prowadzenie. W 76. minucie pokazał się nowy nabytek Evertonu Samuel Eto’o, który głową pokonał Thibault Courtouis. Jednak gwoździe do trumny „The Toffies” wbili Ramires oraz ponownie Diego Costa i trzy punkty pojechały na Stamford Bridge.

Everton – Chelsea Londyn 3:6 (1:2)
0:1 – Diego Costa 1′
0:2 – Branislav Ivanović 3′
1:2 – Kevin Mirallas 46′
1:3 – Seamus Coleman (sam.) 66′
2:3 – Steven Naismith 69′
2:4 – Nemanja Matić 74′
3:4 – Samuel Eto’o 75′
3:5 – Ramires 77′
3:6 – Diego Costa 90′

Niespodziewanie łatwą przeprawę mieli zawodnicy Liverpoolu. Którzy na White Hart Lane zwyciężyli Tottenham 3:0. U gości 61 minut zagrał nowy nabytek zespołu Brendana Rodgersa Mario Balotelli, ale to nie on miał największy udział w zdobyciu trzech punktów. Już w 8. minucie konto bramkowe otworzył Raheem Sterling, a po przerwie trafiali Steven Gerrard oraz Alberto Moreno.

Tottenham Hotspur – FC Liverpool 0:3 (0:1)
0:1 – Raheem Sterling 8′
0:2 – Steven Gerrard (k.) 49′
0:3 – Alberto Moreno 60′

Były plusy to muszą być i minusy. Największą niespodzianką weekendu jest porażka Mistrza Anglii Manchesteru City – i to na własnym stadionie – ze Stoke. Po tak znakomitym ostatnim sezonie i 23. Zwycięstwach na własnym stadionie w nowej batalii „The Citizens” okazali się słabsi od Stoke City, a bramkę zdobył Mame Biram Diouf.

Manchester City – Stoke City 0:1 (0:0)
0:1 – Diouf 58′

Punkty stracili także zawodnicy Manchesteru United i Arsenalu Londyn. Ci pierwsi bezbramkowo zremisowali w Burnley z tamtejszym beniaminkiem, a Kanonierzy po trafieniu Alexisa Sancheza tylko dwie minuty cieszyli się z prowadzenia w Leicester, bo beniaminek wyrównał za sprawą Leonardo Ulloy. Wynik nie uległ już zmianie.

Burnley – Manchester United 0:0

Leicester City – Arsenal 1:1 (1:1)
0:1 – Sanchez 20′
1:1 – Ulloa 23′

W innych spotkaniach Newcastle zremisowało z Crystal Palace 3:3, Queens Park Rangers wygrał z Sunderlandem 1:0, będąca w świetnej formie Swansea ograła West Bromwich Albion 3:0, West Ham przegrał u siebie z Southampton 1:3,  a Aston Villa pokonała Hull City 2:1. Na szczycie tabeli znajdują się mające po 9 oczek – Chelsea Londyn oraz Swansea.

Newcastle United – Crystal Palace 3:3 (1:1)
0:1 – Gayle 1′
1:1 – Janmaat 37′
1:2 – Puncheon 48′
2:2 – Aarons 73′
3:2 – Williamson 88′
3:3 – Zaha 90+5′

Queens Park Rangers – Sunderland AFC 1:0 (1:0)
1:0 – Austin 45′

Swansea City – West Bromwich Albion 3:0 (2:0)
1:0 – Dyer 2′
2:0 – Routledge 17′
3:0 – Dyer 71′

West Ham United – Southampton 1:3 (1:1)
1:0 – Noble 27′
1:1 – Schneiderlin 45′
1:2 – Schneiderlin 68′
1:3 – Pelle 83 ’

Aston Villa – Hull City 2:1 (2:0)
1:0 – Gabriel Agbonlahor 14′
2:0 – Andreas Weimann
2:1 – Nikica Jelavić 74′