Czwarty września na Mistrzostwach upłynął nam pod znakiem rywalizacji Polski z Wenezuelą. Oprócz tego odbyło się pięć innych spotkań. Na relację ze wszystkich zapraszam już teraz.
Argentyna – Kamerun 3:0
Kamerun wydawał się przed tymi Mistrzostwami drużyną do łatwego zdobywania punktów. Pierwsze mecze tej drużyny nie napawały dużym optymizmem ich kibiców. Jednak dzisiejsze spotkanie z Argentyńczykami było nie najgorsze. W dwóch pierwszych setach początki setów były bardzo wyrównane i dopiero po drugiej przerwie technicznej Argentyńczycy zyskiwali przewagę. W trzeciej partii emocje były do samego końca. To tylko dzięki skuteczności Gonzalesa to Argentyńczycy mają dzisiaj na swoim koncie o 3 punkty więcej.
USA – Portoryko 3:0
Trzeci set tego spotkania był jak na razie najkrótszym. Amerykanie pokonali swoich rywali, nie, nie pokonali, zmiażdżyli aż 25:8 nie dając dojść do głosu Portorykańczykom. Dwa pozostałe sety też nie były wyrównane. Najwięcej problemów Amerykanie mieli w secie trzecim, ale i tak Portorykańczycy nie potrafili realnie zagrozić swoim przeciwnikom w żadnym aspekcie gry. Trzy punkty dla Amerykan ważne, jednak małe są szanse, by liczyły się w drugiej fazie grupowej.
Serbia – Australia 3:1
Starcie numer dwa dzisiejszego dnia w naszej grupie, było jak wytrawny aperitif, zaostrzający tylko apetyt na danie główne, jakiem było dzisiaj spotkanie Polski z Wenezuelą. No i aperitif okazał się niczego sobie. Australijczycy postraszyli momentami Serbów, którzy nie mogli sobie pozwolić na stratę punktów z zespołem, który powinien awansować do drugiej fazy grupowej. U Kangurów gra toczyła się znów wokół Edgara, który dwoił się i troił, ale w drużynie Serbów akcenty w ataku rozłożyły się znacznie wyraźniej.
Iran – Francja 1:3
Bardzo ważne spotkanie, dla losów także kolejnej fazy rozgrywek, tej w której do zespołów z grupy D dołączą zespoły z grupy A z Polską na czele. Irańczycy do tej pory wygrywali wszystkie spotkania, zabierając punkty Włochom i reprezentantom USA. Tym razem górą okazała się ekipa pod dowództwem N’Gapeth’a. Trójkolorowi stali się teraz jednymi z pretendentów do pierwszego miejsca w grupie. Dla selekcjonera naszych Orłów, dobre wieści dotarły jeszcze przed starem naszego spotkania.
Polska – Wenezuela 3:0
Z polskiego punktu widzenia, był to na pewno mecz numer jeden dzisiejszego dnia. Czekaliśmy na starcie naszych siatkarzy, choć w głowie mieliśmy i tak przekonanie, że Wenezuela to nie rywal, który mógłby naszym zaszkodzić. Tak też się stało. Najkrótsze spotkanie naszej reprezentacji na tych Mistrzostwach było okazją, by pograli sobie rezerwowi. Drzyzga rozegrał całe spotkanie, sporo pograł Kubiak, swoje pokazali również Buszek i Możdżonek. Na chwile wchodził również Konarski, jednak Mariusz Wlazły bardzo potrzebuje gry, dlatego spędził na boisku najwięcej czasu z pierwszej szóstki (nie licząc środkowego i libero, dla których nie ma zmiany).
Włochy – Belgia 3:1
Bardzo ważne spotkanie dla reprezentacji Włoch, którzy przed tym spotkaniem nie mogli być pewni awansu do kolejnej fazy rozgrywek. Belgowie, przed starem rywalizacji wydawali się być zespołem do dostarczania punktów tym wielkim, potentatom w grupie. Tymczasem dzisiaj Włosi, musieli się mocno zapracować by zapisać na swoim koncie kolejne trzy punkty, które dają im delikatny komfort przed kolejnymi meczami.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.