Arsenal 2:0 Wolverhampton – skrót meczu

blank
fot. Maciej Rogowski Photo / Shutterstock

Jedno z najistotniejszych pytań, które możemy sobie zadać zanim nowy sezon Premier League na poważnie się rozkręci brzmi: czy Arsenal, który w ostatnich dwóch kampaniach ocierał się o mistrzostwo, zdoła wreszcie powstrzymać Manchester City? Dzisiaj drużyna z Londynu mogła przynajmniej częściowo zweryfikować swoją dyspozycję poprzez domowy mecz z Wolverhamptonem.

Trzeba przyznać, że dosyć szybko dostaliśmy sygnał o tym, która z drużyn czuje się dziś na boisku pewniej. Co prawda generalnie trudno dziś mówić o jakiejś kompletnej dominacji, a obydwie drużyny nie stworzyły sobie zbyt wiele klarownych sytuacji, jednak w 25. minucie Arsenal zdołał wyjść na prowadzenie. Dobrą wrzutkę otrzymuje Kai Havertz i Niemiec z najbliższej odległości dopełnia formalności, pokonując bramkarza rywali. W trakcie pierwszej połowy spotkania nie doczekaliśmy się ani riposty ze strony Wolves, ani podkręcenia tempa przez Arsenal. Jedną dogodną sytuację miał Larsen, który po strzale głową był bliski tego, by doprowadzić do wyrównania, jednak David Raya wykazał się dużym refleksem.

W drugiej połowie, to wspomniane przeze mnie tempo spotkania dalej można było określić jako dosyć ograniczone. Na konkrety trzeba było poczekać do 74. minuty. Wowczas ten, który poprzednio asystował – Bukayo Saka – odnalazł się z piłką w polu karnym i przypieczętował zwycięstwo faworytów.

Ostateczny wynik spotkania to 2:0. W następnej kolejce Arsenal zmierzy się z Aston Villą, natomiast Wolverhampton powalczy o swoje pierwsze punkty z Chelsea.