Reprezentacja Francji pokonuje Belgię 2:1, w meczu 4. kolejki Ligi Narodów UEFA.
Choć dzisiejsze starcie określić można jako stosunkowo wyrównane i gospodarze mieli swoje szanse na to, by skutecznie postawić się faworytom, ostatecznie Francuzi zgarniają swojego rodzaju „hat-tricka”, wygrywając z Belgami trzeci raz w tym roku.
Chcąc zagrozić tak wielkiej marce, potrzebna jest jednak niemal perfekcyjna skuteczność, a tej Belgom zabrakło. W 23. minucie do rzutu karnego podszedł Tielemans, jednak nie zdołał pokonać Maignana. Sytuacja ta zemściła się już dwanaście minut później, kiedy do „jedenastki”, po drugiej stronie boiska, podszedl Kolo Muani. Jego próba zakończyła się jednak powodzeniem.
Wykorzystany 𝐫𝐳𝐮𝐭 𝐤𝐚𝐫𝐧𝐲 i Francja na prowadzeniu w Brukseli 🔥
📺 PS Premium 1 📲 @Polsat_Box #BELFRA pic.twitter.com/uoFOx1fQt7
— Polsat Sport (@polsatsport) October 14, 2024
Goście nie utrzymali jednak korzystnego wyniku do przerwy. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę, do wyrównania doprowadził Openda. Druga część rywalizacji była wyrównana, a z samego przebiegu, może nawet ciut lepsza dla gospodarzy. Nie przełożyło się to jednak w żaden sposób na wynik, bo na tym etapie strzelali już tylko Francuzi. Najpierw w 60. minucie anulowano bramkę Kone, ze względu na zagranie ręką, ale zaledwie dwie minuty później piłkę w siatce umieścił ponownie Kolo Muani, zapewniając Francji zwycięstwo.
Gol Belgów w 𝐝𝐨𝐥𝐢𝐜𝐳𝐨𝐧𝐲𝐦 𝐜𝐳𝐚𝐬𝐢𝐞 i mamy remis 1️⃣:1️⃣
📺 PS Premium 1 📲 @Polsat_Box #BELFRA pic.twitter.com/GBjIkTEudb
— Polsat Sport (@polsatsport) October 14, 2024
Jestem studentem na profilu dziennikarskim, który dopiero rozpoczyna swoją przygodę z dziennikarstwem sportowym. Odkąd pamiętam szczególnie pasjonowały mnie skoki narciarskie, jednak od EURO 2012, śledzę również (prawie) wszystko, co związane z piłką nożną. Prywatnie sympatyk polskiej Ekstraklasy i kibic Legii Warszawa.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.