FC Barcelona pokonała Benfikę w Lizbonie 5:4 w meczu siódmej kolejki Ligi Mistrzów.
Mało kto spodziewał się, że ten mecz przyniesie aż tyle emocji. Zgodnie z zapowiedziami w podstawowym składzie „Blaugrany” pojawili się zarówno Robert Lewandowski, jak i Wojciech Szczęsny.
Jednakże trzeba powiedzieć, że niestety to był jeden ze słabszych meczów Szczęsnego w karierze. W pierwszej połowie szalał Evangelos Pavlidis, który w pół godziny zaliczył hat-tricka! Przy jednej z bramek Szczęsny wyszedł ze swojego pola karnego i zderzył się Alejandro Balde, co otworzyło drogę rywalowi do gola. W pierwszych 45 minutach Barcelona potrafiła odpowiedzieć jedynie po rzucie karnym, który strzelił Lewandowski.
W 64. minucie kontaktowe trafienie dał Raphinha i to miała być zapowiedź kina, jakie zobaczyliśmy w dalszej części spotkania. Najpierw jeszcze samobójczą bramkę zdobył Ronald Araujo i wydawało się, że już nic nie może zabrać zwycięstwa gospodarzom. Wtedy Barcelona ruszyła do pościgu. W 78. minucie ponownie z jedenastu metrów do siatki trafił „Lewy”. Natomiast w 86. minucie było już 4:4! Przyjezdni znakomicie rozegrali rzut rożny, który sfinalizował Eric Garcia. Dosłownie rzutem na taśmę bohaterem Barcelony okazał się Raphinha, który po świetnej kontrze strzelił na 5:4 w doliczonym czasie gry! Barcelona odwróciła losy meczu!
Zobacz wideo
Z dziennikarstwem związany od 16 roku życia. Doświadczenie zbierałem przechodząc staż w redakcji „Przeglądu Sportowego”. Oprócz tego m.in. przez cztery lata pracowałem w wydawnictwie Fratria. Tam odpowiadałem… teoretycznie za teksty do działu gospodarczego. Ale nie uciekaliśmy od różnej tematyki, np. w „Gazecie Bankowej” pisałem o motoryzacji.
Fanatyk sportu. Głównie specjalizuję się w Piłce Nożnej i MMA. Ale z chęcią obserwuję również to, co dzieje się w Formule 1, tenisie czy skokach narciarskich. Hobbystycznie fan wrestlingu.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.