13.08 Jagiellonia Białystok rozegrała swój rewanżowy mecz z norweskim Bodo/Glimt w ramach trzeciej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów. Pierwszy mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla Bodo.
Choć Białostoczanie podchodzili do meczu z potrzebą odrobienia straty – remis w żaden sposób ich nie satysfakcjonował – już w czwartej minucie spotkania doszło do wyrównania. Zamieszanie w polu karnym Norwegów i Jesus Imaz dobija piłkę, która początkowo odbiła się od poprzeczki, jednak trafiła jeszcze w Patricka Berga, do pustej bramki.
GOOOL❗@Jagiellonia1920 odrabia straty już w 4. minucie 🔥
📺 TV6, Polsat Sport 1, Polsat Sport Premium 1
📲 @Polsat_Box #BODJAG pic.twitter.com/8UBGov54VX— Polsat Sport (@polsatsport) August 13, 2024
Optymizm kibiców Jagiellonii niestety nie potrwał jednak długo. Choć zespół ze stolicy Podlasia mocnym akcentem zaznaczył już swoją obecność w tym spotkaniu, to dalsza część pierwszej połowy przebiegła pod dyktando drużyny Bodo. W 31. minucie meczu bramkę wyrównującą (a w praktyce dającą Bodo prowadzenie w dwumeczu) zaliczył Fet. Cztery minuty później, marzenia Białostoczan o Lidze Mistrzów skutecznie oddalił Maatta.
❌ Trudna sytuacja @Jagiellonia1920 ⚽️
Od 38. minuty meczu Bodo/Glimt prowadzi z podopiecznymi Adriana Siemieńca 2:1.
📺 TV6, Polsat Sport 1, Polsat Sport Premium 1
📲 @Polsat_Box #BODJAG pic.twitter.com/F4x28oYfqG— Polsat Sport (@polsatsport) August 13, 2024
Ekipa prowadzona przez Adriana Siemieńca miała jeszcze swoje sytuacje bramkowe w drugiej połowie. W przypadku norweskiej drużyny były one jednak bardziej konkretne, a 56. minuta meczu przyniosła drugą bramkę Feta, która sprawia, że Bodo/Glimt jedną nogą jest już w czwartej rundzie eliminacji. 27-letni Norweg zdecydował się na uderzenie zza pola karnego, a piłka po tym, jak odbiła się od słupka, wpadła do siatki.
Niestety kolejna bramka dla Bodo/Glimt (𝟑:𝟏) 😥
📺 TV6, Polsat Sport 1, Polsat Sport Premium 1
📲 @Polsat_Box#BODJAG pic.twitter.com/vpYPD28A25— Polsat Sport (@polsatsport) August 13, 2024
Ostatnim akcentem tego spotkania był gol Hogha. W tym momencie można powiedzieć, że Bodo się już bawiło. Było świadome, że tylko cud mógłby odebrać im zwycięstwo w dwumeczu. 5:1 to zatem jego ostateczny wynik. Jagiellonia nie zagra w nadchodzącej edycji Ligi Mistrzów, ale dalej ma szansę na gre w Lidze Europy. Białostoczan czeka jednak niełatwe zadanie, bo musieliby pokonać zwycięzcę meczu Ajax Amsterdam vs. Panathinaikos.
Jestem studentem na profilu dziennikarskim, który dopiero rozpoczyna swoją przygodę z dziennikarstwem sportowym. Odkąd pamiętam szczególnie pasjonowały mnie skoki narciarskie, jednak od EURO 2012, śledzę również (prawie) wszystko, co związane z piłką nożną. Prywatnie sympatyk polskiej Ekstraklasy i kibic Legii Warszawa.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.