Chelsea Londyn notuje pierwsze ligowe zwycięstwo, od końcówki września. Podopieczni Enzo Mareski pokonali na własnym stadionie Newcastle United, wynikiem 2:1.
Spotkanie należy raczej określić, jako stosunkowo wyrównane. Gdyby porównywać liczbę stworzonych sytuacji bramkowych, to nieznacznie korzystniej w tej statystyce wypadli gospodarze – i to też znalazło swoje odzwierciedlenie w końcowym wyniku.
Pierwszy gol padł już w 4. minucie rywalizacji, jednak radość Cole’a Palmera została szybko przerwana, przez decyzję arbitra o odgwizdaniu spalonego. Niedługo później jednak „The Blues” pełnoprawnie wyszli na prowadzenie, a szóste trafienie w sezonie dopisał sobie na konto Nicolas Jackson. Goście jednak dość szybko zabrali się za odrabianie strat, co zaowocowało w bramkę Isaka, który w 32. minucie doprowadził do remisu.
Sam początek drugiej połowy, to jednak kolejny ofensywny zryw ze strony Chelsea. Bramkę, jak się okazało – zamykającą mecz, dwie minuty po wznowieniu gry, ustrzelił nie kto inny, jak Cole Palmer.
GET IN!! 🔵#CHENEW pic.twitter.com/FELPEpyWC6
— Chelsea FC (@ChelseaFC) October 27, 2024
Jestem studentem na profilu dziennikarskim, który dopiero rozpoczyna swoją przygodę z dziennikarstwem sportowym. Odkąd pamiętam szczególnie pasjonowały mnie skoki narciarskie, jednak od EURO 2012, śledzę również (prawie) wszystko, co związane z piłką nożną. Prywatnie sympatyk polskiej Ekstraklasy i kibic Legii Warszawa.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.