Około dwadzieścia dni temu rozpoczęła się wyjątkowa edycja najstarszego turnieju piłkarskiego na świecie – Copa América Centenario. Zmagania inaugurował mecz w grupie A, między Stanami Zjednoczonymi a Kolumbią. Trzy dni później turniej w grupie D rozpoczynało spotkanie finalistów ubiegłorocznej edycji, Argentyna mierzyła się z Chile. Nieco ponad dwa tygodnie później, kibice futbolu są świadkami powtórki z rozrywki – znów naprzeciwko siebie stają gospodarz imprezy i Los Cafeteros oraz obrońca trofeum i wicemistrz świata, ale tym razem, w spotkaniach o innej randze. Ta czwórka wróciła do punktów wyjścia, gdzie teraz czekają na nich medale, choć tylko jedno z nich zostanie z pustymi rękami. Dla kogo złoto, komu srebro, kto z brązem?
Mecz o trzecie miejsce Copa América Centenario to powtórka pierwszego meczu grupy A tego turnieju, Stany Zjednoczone zagrają z Kolumbią. Zimny prysznic na starcie imprezy pozwolił USA wygrać grupę dzięki pokonaniu Kostaryki i Paragwaju; w ćwierćfinale, po ciężkim meczu, odprawili Ekwador, a w półfinale zmierzyli się z Argentyną, która dała im solidną lekcję futbolu, nokautując ich aż 4:0. Tymczasem Kolumbijczycy, po udanej inauguracji, w grupie pokonali tylko Paragwaj, a przed play-offami ulegli Kostaryce. W ćwierćfinale potrzebowali rzutów karnych by zameldować się w półfinale, w którym przegrali z Chile. Wyniki potwierdzają styl gry Los Cafeteros, co stawia w tym meczu Stany Zjednoczone jako faworyta. Za pierwszym razem było 2:0 dla Jamesa Rodrígueza i spółki, czy będzie tak i w starciu o brąz? A może The Yanks po drodze wyciągnęli wnioski z inauguracji turnieju i tym razem to oni będą górą, co dodatkowo zostanie nagrodzone najniższym stopniem podium?
W najważniejszym, finałowym, meczu Copa América Centenario już czekają na siebie, znające się jak łyse konie, reprezentacje Argentyny i Chile. Już pierwsze starcie grupowe zapowiadało się ciekawie ze względu na finał zeszłorocznej edycji turnieju, to co powiedzieć o tym? Znowu Albicelestes, tym razem w roli obrońcy trofeum, kontra znowu La Roja. Od pierwszego meczu w grupie D losy obu drużyn potoczyły się bardzo podobnie – Argentyńczycy urządzili sobie rozgrzewkę przed play-offami, ogrywając Panamę i Boliwię, ale i w fazie pucharowej nie napotkali większych przeszkód na drodze do finału – zarówno Wenezueli, jak i Stanom Zjednoczonym strzelili po cztery gole. O złoto zawalczą z kompletem zwycięstw na koncie i bilansem bramkowym 18:2. Tymczasem Chilijczycy również ograli pozostałych grupowych rywali, ale w ćwierćfinale dali prawdziwy pokaz swojej siły – zwyciężyli z całkiem dobrze prezentującym się na turnieju Meksykiem aż 7:0! W półfinale z Kolumbią szybko strzelili dwa gole i nawet mogli więcej, ale mieli już tak wystarczającą przewagę na murawie, że coś ich odwiodło od wykonania kolejnej egzekucji przed finałem. Co do samego finału, na razie między obiema ekipami jest remis 1:1 – zeszłoroczny finał wygrało Chile, mecz w grupie – Argentyna, kto więc tym razem sięgnie po trofeum? Leo Messi wreszcie zatriumfuje z reprezentacją narodową, a może La Roja obroni puchar zdobyty na swojej ziemi?
Powtórki z rozrywek, a może jednak rewanże? Emocji w dwóch ostatnich meczach Copa América Centenario zdecydowanie, stanowczo i nieodwołalnie nie zabraknie.
NIEDZIELA – 26 CZERWCA 2016
01:55 (sb/nd) Copa America, Stany Zjednoczone – mecz o 3. miejsce: STANY ZJEDNOCZONE – KOLUMBIA
Komentarz: Tomasz Jasina – Marcin Gabor
PONIEDZIAŁEK – 27 CZERWCA 2016
01:55 (nd/pn) Copa America, Stany Zjednoczone – FINAŁ: ARGENTYNA – CHILE
Komentarz: Tomasz Jasina – Mirosław Trzeciak
Twitter – https://twitter.com/pietro_gg
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.