Choć po pierwszej części dwumeczu Wisły Kraków przeciwko Spartakowi Trnawie stało się jasne, że Krakowianie będą musieli wejść na absolutnie najwyższe obroty, aby dać sobie szansę na dalszą walkę o uczestnictwo w europejskich pucharach, drużyna prowadzona przez Kazimierza Moskala stanęła na wysokości zadania i zameldowała się w fazie play off eliminacji do Ligi Konferencji Europy.
Piłkarze od początku weszli w mecz z bojowym nastawieniem – aby dać sobie szansę na dogrywkę, musieli odrobić dwubramkową stratę. I w pierwszej połowe to Wiślanie wyglądali pewniej. Wielka szansa na to, aby na poważnie wrócić do tego spotkania, pojawiła się w 41. minucie spotkania. Wówczas sędzia wskazał na jedenasty metr, a do piłki podszedł Rodado, który nie zwykł marnować takich okazji: pewne uderzenie i bramka kontaktowa staje się faktem.
𝐑𝐎𝐃𝐀𝐃𝐎𝐎𝐎𝐎𝐎𝐎🔥@WislaKrakowSA strzela gola kontaktowego ⚽
📺TV6, Polsat Sport 2, Polsat Sport Premium 3
📲 @Polsat_Box #WISSPA pic.twitter.com/hQkzuiej8A— Polsat Sport (@polsatsport) August 15, 2024
Krakowianie ewidentnie wyczuli, że mają tu szansę wykorzystać słabości rywala i ugrać jeszcze awans do kolejnej rundy. Druga część gry była już jednoznacznie na korzyść „Białej Gwiazdy”. Skutkiem takiego obrotu spraw była piękna akcja, w której górne podanie otrzymał Piotr Starzyński, po czym obrócił się i uderzył piłkę z powietrza, pokonując bramkarza Spartaka. Mecz zaczyna się zatem od nowa.
2:0 i @WislaKrakowSA również 𝐨𝐝𝐫𝐚𝐛𝐢𝐚 𝐬𝐭𝐫𝐚𝐭𝐲 ❗
Co za 𝐞𝐦𝐨𝐜𝐣𝐞 w eliminacjach Ligi Konferencji ⚽ 🤯#WISTRN pic.twitter.com/jiIijqgVEb
— Polsat Sport (@polsatsport) August 15, 2024
Niedługo później rozegrała się dogrywka, a w jej trakcie wydawało się, że Wisła przypieczętowała swój efektowny comeback, stawiając już jedną nogę w czwartej rundzie eliminacji: W 98. minucie Uryga trafia do siatki i w dwumeczu mamy już 4:3. Niedługo później słowacka drużyna, ostatkiem sił, zdołała jednak wrócić do tego spotkania. 9 minut po trafieniu Urygi, stan meczu wyrównuje Duris. Jak się niedługo później okazało, była to bramka na wagę serii rzutów karnych.
Po pierwszej kolejce to Wisła była bliżej sukcesu. Uryga wykorzystał swoją próbę, natomiast Duris, który dopiero zapewnił Spartakowi udział w tej części meczu, przegrał tę wojnę nerwów i spudłował. Dwie kolejki później sytuacja się całkowicie odwróciła, a przed kolejką piątą stało się jasne, że Wisła potrzebuje już nie tylko pewnego wykończenia swojego strzału z jedenastu metrów, ale i szczęścia przy okazji rzutu karnego rywali. Warunki zostały jednak spełnione: Carbo trafił, a Bainovic swoją niewykorzystaną szansą sprawia, że gra będzie toczyć się dalej. Kolejne strzały były już jednak niemal bezbłędne. Pomylił się dopiero, w dwunastej rundzie, Sebastian Kosa.
𝟏𝟐:𝟏𝟏 w serii rzutów karnych 🤯@WislaKrakowSA cieszy się z 𝐚𝐰𝐚𝐧𝐬𝐮 do decydującej rundy eliminacji Ligi Konferencji 😍#WISTRN pic.twitter.com/n232H62nVw
— Polsat Sport (@polsatsport) August 15, 2024
W fazie play off nasz pierwszoligowiec zmierzy się ze znacznie wyżej notowanym Cercle Brugge. Jeśli Wiślanie sprawią niespodziankę i pokonają Belgów, to zameldują się w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy.
Jestem studentem na profilu dziennikarskim, który dopiero rozpoczyna swoją przygodę z dziennikarstwem sportowym. Odkąd pamiętam szczególnie pasjonowały mnie skoki narciarskie, jednak od EURO 2012, śledzę również (prawie) wszystko, co związane z piłką nożną. Prywatnie sympatyk polskiej Ekstraklasy i kibic Legii Warszawa.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.