Bardzo zabolały mnie słowa Pana Władysława Golloba, który na antenie telewizji publicznej występ zawodnika z Gryfem na plastronie ocenił, jako kompromitujący. Ale od początku.
Nie czas ani miejsce, aby przywoływać decyzje i czyny ówczesnego znanego w całej Polsce klanu Gollobów, które mniej lub bardziej wpłynęły na dzisiejszą kondycję finansową klubu ze Sportowej 2. Żyjemy w dobie informacji, gdzie każdy zainteresowany, który tylko wyrazi jakąkolwiek chęć i wolę wyszukania wiadomości zrobi to i to bez najmniejszego problemu. Dlatego tę kwestię pozostawiam, bez jako takiego komentarza. Drużyna z Bydgoszczy przez wiele lat była uznawana za jeden z najmocniejszych klubów ligi a bracia Gollobowie budzili postrach na ligowych torach. Oczywiście nie jest tak, że klub niczego im nie zawdzięcza, ale nie jest też tak, że zawodnicy a właściwie rodzina G. nie zawdzięczają nic zarządowi Polonii. To tez nie powinno budzić żadnych sprzeczności, tym bardziej, że gdy pieniądze się kończyły a klub niczym tonący okręt zaczynał podupadać to kapitan opuścił go jako pierwszy.
Z coraz mniejszym budżetem klub musiał przecież jakoś funkcjonować. Zaczęły się trudności organizacyjne a efekty walki o pozostanie w realiach speedway`a widzimy do dnia dzisiejszego. Namówić do jazdy zawodnika w klubie, który boryka się z problemami finansowymi to nie lada sztuka. Brawa dla tych, którzy zaufali klubowi. Brawa dla klubu, który postawił na zawodników ambitnych a nie z nazwiskami, którzy swoja postawą niczego już nie prezentują (aluzja?). Czy ktoś uważał ze składem, który Polonia operowała przed sezonem jest stać na coś więcej niż walka o utrzymanie? Polonia walczy póki co o awans do E-ligi. Walczy pozostawiając serce na torze. Czy to ma być kompromitacja? Zawodnikowi nie wyjdzie mecz a zacny Pan Papa Gollob określa to mianem kompromitacji? Jak dla mnie to „ekspertowi” TVP pomyliły się słowa? Chciał powiedzieć że zawodnicy obdarzyli klub zaufaniem i vice versa. Jeżeli tak nie było to czymże nazwać ostatni sezon Tomasza Golloba w e-lidze? A czym nazwać jego prośbę skierowana do Komarnickiego o wsparcie w rozmowach kontraktowych z klubem z Grudziądza? Desperacją? I czym nazwać jego ostatni występ na GP Narodowych i całą jego szopkę ciągnąca się od zeszłego roku związaną z pożegnaniem z cyklem GP? No i wreszcie, czym nazwać jego póki co nieudany, z małymi wyjątkami, jak na tej klasy zawodnika, występ w PGE Ekstralidze? Hougaardowi nie wyszedł mecz, starszemu z braci Gollobów ostatnie półtora roku startów. Nie wspominajmy tutaj o tytułach. Za zasługi ma się medale, puchary i nagrody. Nas interesuje tu i teraz. A tu i teraz zbyt łaskawe dla Mistrza Świata z 2010 roku raczej nie jest. To jak Panie Władysławie Gollob? Kompromitacja?
Absolwent dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Moja pasja to sport, w szczególności piłka nożna i sporty zimowe. Wielki fan Serie A i wierny kibic AC Milanu.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.