Wielu kibiców i ekspertów zastanawia się jak doprowadzono do walki z Dannym Garcią, kompletnie anonimowego zawodnika, który jest znany chyba tylko najbardziej hardkorowym fanom boksu. Choć Rod Salka, bo to o nim mowa, nie zanotował w swojej karierze żadnego wartościowego zwycięstwa, to w najbliższą niedzielę, stanie przed największą szansą w karierze. I choć walka nie będzie toczyć się o pasy mistrzowskie WBA Super i WBC kategorii półśredniej, należące do Danny’ego, to dobry występ zapewni mu kolejne ciekawe pojedynki. Jak poradzi sobie Rod Salka? Odpowiedź 10 sierpnia o 3.00 w Polsacie Sport!
Na co stać Lamonta Petersona?
Jedyną walką o pas mistrzowski podczas sobotniej nocy będzie starcie Lamonta Petersona z Edgarem Santaną. Wielu kibiców zastanawia się, w jakim miejscu w dzisiejszym boksie zawodowym znajduje się Lamont Peterson. Po sensacyjnym wręcz zwycięstwie nad Amirem Khanem wydawało się, że jest na najlepszej drodze, żeby stać się gwiazdą amerykańskiego boksu. Jednak różne zawirowania w jego życiu, podejrzenia o doping zahamowały jego karierę. Nieaktywny w 2012 roku Peterson, wreszcie na początku 2013 roku dopiął swego i stoczył kolejną zwycięską walkę z bardzo solidnym Kendallem Holtem. Jednak prawdziwym powrotem do wielkiego boksu miało być starcie z zabójcą z Argentyny, Lucasem Martinem Mathysse. Ten jednak szybko zrujnował marzenia Lamonta i w 3. rundzie ciężko go znokautował. Wydawało się, że kariera Amerykanina stanie w miejscu. Jednak nieoczekiwanie na horyzoncie pojawiła się oferta walki o pas IBF kategorii lekkopółśredniej z Dierry Jeanem. Szansę tą wykorzystał i w niedzielę staje do pierwszej obrony tego tytuły. Rywal wydaje się być spokojnie w jego zasięgu, choć wszystko zależy od tego, jak zaprezentuje się w ringu. A odpowiedzi na to pytanie nie zna nawet on sam. Jego przeciwnik Edgar Santana teoretycznie nie powinien stanowić wielkiej przeszkody, jednak nie można go zlekceważyć i trzeba docenić jego wiktorię nad cenionym Josesito Lopezem.
Danny Garcia w akcji
W zapowiedzi wcześniejszej walki powiedziałem, że Lamont Peterson jest zawodnikiem nieobliczalnym… To co w takim razie napisać o Dannym Garcii, który pod tym względem przebija zdecydowanie chimerycznego Amerykanina? Danny to bokser – zagadka. Nigdy nie wiadomo na jakim zawalczy poziomie. Najpierw skazywany na pożarcie, znokautował Amira Khana, później dał dwie bardzo średnie walki z odchodzącymi już legendami, Erikiem Moralesem i Zabem Judah, po czym stoczył kapitalną walkę z Lucasem Martinem Mathysse, aby na koniec, w swoim ostatnim pojedynku na swoim ojczystym ringu w Portoryko być ratowanym przez sędziów punktowych z chyba najsłabszym z wcześniej wymienionych rywali, Mauricio Herrerą. Tak więc powiedzieć na 100%, że Danny zdominuje człowieka znikąd, Roda Salkę, jest nie na miejscu, tym bardziej, że nie wolno oceniać boksera, którego się nie widziało w akcji. Ta pozycja w bokserskim menu jest olbrzymią tajemnicą. Może wyjść z tego całkiem przyjemne i pyszne danie, jak i kompletny, niestrawny zakalec. Faworyt jest jeden, ale pytań jest za dużo, żeby stawiać w ciemno na Swifta Garcię.
Poza tymi dwiema walkami w nowojorskim Barclays Center zaprezentują się jeszcze Sadam Ali, który powalczy z Jeremy Bryanem oraz Daniel Jacobs, który będzie musiał stawić czoło Jarrodowi Fletcherowi.
NIEDZIELA – 10 SIERPNIA 2014
03:00 Gala boksu zawodowego Golden Boy: DANNY GARCIA – ROD SALKA
Komentarz: Andrzej Kostyra – Andrzej Gmitruk
Absolwent dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Moja pasja to sport, w szczególności piłka nożna i sporty zimowe. Wielki fan Serie A i wierny kibic AC Milanu.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.