PlusLiga: dobry start wicemistrza.

Starcie beniaminka z wicemistrzem Polski zakończyło pierwszą serię gier nowego sezonu Plus Ligi. Jakikolwiek inny wynik niż zwycięstwo gości było przed spotkaniem nazywane niespodzianką. Jak skończył się ten pojedynek?

Beniaminek Plus Ligi robił wszystko, by w starciu z faworytem – wicemistrzem Polski ugrać choć seta. Zadanie miało być o tyle łatwe, że Asseco Resovia przystępowała do spotkania bez trzech Mistrzów Świata. Krzysztofa Ignaczaka wyeliminowały z gry problemy z kolanem, Piotr Nowakowski nie mógł wystąpić z powodu dolegliwości przeciążeniowych, a Fabian Drzyzga skarżył się na uraz mięśniowy.

Pierwszy set nie przyniósł zbyt wielu emocji. Rzeszowianie kontrolowali grę od początku. Siatkarze Z Lubina wyszli na mecz chyba zbytnio stremowani, czego dowodem mogą być psute na potęgę zagrywki. W drugiej partii wyraźnie doszli do głosu siatkarze Cuprum, którzy dominowali w każdym aspekcie gry. Kolejny set i znów mieliśmy wyraźny przewrót. Tym razem sprawcą był Jochan Schops który pociągnął grę biało-czerwonych. Trzeci set był tylko dopełnieniem formalności. Rzeszowianie zdobywają trzy oczka i dobrze wchodzą w sezon, a najlepiej z nich zrobił to Rafał Buszek, który zgarnął statuetkę MVP spotkania.

 Cuprum Lubin – Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (20:25, 25:20, 17:25, 17:25)

Lubin: Borovnjak(10), Trommel(7), Pashytskyy(13), Gromadowski(12), Kadziewicz(9), Łomacz, Rusek(L) oraz Michalski, Siezieniewski(1)
Rzeszów: Tichacek(1), Konarski(8), Ivović(5), Buszek(17), Holmes(11), Dryja(7), Żurek(L) oraz Schops(4), Perłowski(9), Penchev(10), Kozłowski(2)