Trzeba przyznać, że niezwykle trudny dla podopiecznych Erika ten Haga, jest początek aktualnego sezonu. Gdyby ktoś zastanawiał się, czy wysoka wygrana z Southamptonem zwiastowała jakieś odwrócenie passy „Czerwonych Diabłów”, to dzisiejszy mecz zdaje się być stanowczą odpowiedzią. Manchester United przegrywa na własnym stadionie z Tottenhamem 0:3.
6 meczów, 7 punktów i 12. miejsce w tabeli, które już jutro, w przypadku zwycięstwa Bournemouth, może zmienić się w jeszcze jedną pozycję niżej. Katastrofalny początek sezonu notuje Manchester United. Katastrofalny był też dla gospodarzy omawiany mecz, w trakcie którego drużyna ta równie dobrze mogła zostać w szatni. Efekt zapewne byłby podobny.
Wynik został otwarty już w 3. minucie, kiedy to Brennan Johnson wpakował piłkę do siatki w swoim czwartym spotkaniu z rzędu. Następne minuty były względnie spokojne, jednak chwilę przed zakończeniem pierwszej połowy meczu, wydarzyło się coś, co z pewnością mocno przyczyniło się do tak brutalnego dla United przebiegu spotkania. Bruno Fernandes sfaulował jednego z podopiecznych Ante Postecoglou, po czym obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę.
„Sędzia się wybroni, ale jestem zdziwiony tą czerwoną kartką” pic.twitter.com/rrJW9YKQZ6
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) September 29, 2024
Druga część meczu rozpoczęła się w sposób identyczny. Nie minęły nawet pełne dwie minuty, tymczasem Kulusevski cieszy się z gola zapewniającego dwubramkową przewagę. Później coś od siebie dołożył jeszcze Dominic Solanke, który ustalił wynik na 3:0.
Jestem studentem na profilu dziennikarskim, który dopiero rozpoczyna swoją przygodę z dziennikarstwem sportowym. Odkąd pamiętam szczególnie pasjonowały mnie skoki narciarskie, jednak od EURO 2012, śledzę również (prawie) wszystko, co związane z piłką nożną. Prywatnie sympatyk polskiej Ekstraklasy i kibic Legii Warszawa.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.