Ekscytująca noc na US Open 2014!

W ósmym dniu US Open byliśmy świadkami kilku ciekawych spotkań. Szlagierowo zapowiadała się rywalizacja pomiędzy Milosem Raoniciem a Keim Nishikorim. Zawodnicy nie zawiedli  ibiców, był to najlepszy mecz dnia. Jako pierwsze na Arthur Ashe Stadium wyszły na kort Włoszka Flavia […]

W ósmym dniu US Open byliśmy świadkami kilku ciekawych spotkań. Szlagierowo zapowiadała się rywalizacja pomiędzy Milosem Raoniciem a Keim Nishikorim. Zawodnicy nie zawiedli  ibiców, był to najlepszy mecz dnia.

Jako pierwsze na Arthur Ashe Stadium wyszły na kort Włoszka Flavia Pennetta i Australijka Casey Dellacqua, Faworytką tego spotkania była ostatnia triumfatorka turnieju w Indian Wells. Pochodząca z Brindisi tenisistka zwyciężyła: 7:5, 6:2. Tuż po tym meczu do gry o ćwierćfinał przystąpiła liderka światowego rankingu Serena Williams, która zmierzyła się z Estonką Kają Kanepi. Obrończyni tytułu wygrała oddając swojej dużo niżej notowanej rywalce sześć gemów. Serena w dotychczasowych swoich singlowych spotkaniach na US Open 2014 nie straciła seta. W rywalizacji Eugenie Bouchard z Jekateriną Makarową doszyło do sporej niespodzianki. Pogromczyni Agnieszki Radwańskiej z Wimbledonu ograła faworyzowaną Kanadyjkę w dwóch setach. W ostatnim meczu czwartej rundy Wiktoria Azarenka  pokonała  Aleksandrę Krunić 4:6, 6:4, 6:4.

Najwyżej rozstawiony Serb Novak Djoković pokonał Niemca Philippa Kohlschreibera 6:1, 7:5, 6:4 i został pierwszym ćwierćfinalistą wielkoszlemowego US Open.  Dziwny przebieg miało spotkanie Szkota Andy Murraya z Francuzem Jo-Wilfriedem Tsongą Po wygraniu pierwszego przez triumfatora US Open 2012., W drugie partii francuski tenisista szybko przełamał rywala i wydawało się, że mecz jest pod jego kontrolą, przy stanie 5:4 były finalista Australian Open nie wygrał już żadnego gema w tym secie. Trzecia część meczu miała bardzo podobny scenariusz. Mecz zakończył się wynikiem: 7:5, 7:5, 6:4. Do jednej czwartej finału awansował również Szwajcar Stan Wawrinka, który w czterech setach wygrał Hiszpanem  Tommym Robredo. Szlagierowo zapowiadała się rywalizacja pomiędzy Milosem Raoniciem a Keim Nishikorim. Uznawany za faworyta Kanadyjczyk wygrał pierwszego seta, drugi zakończył się tie- breakiem wygranym przez Japończyka.Trzecia partia miała podobny przebieg, lecz tym razem górą był Kanadyjczyk. Gdy wydawało się że potężnie serwujący zawodnik rodem z Czarnogóry wygra także czwartą partię, do głosu doszedł Japończyk, który wygrał dwa ostanie sety tego spotkania. Mecz trwał ponad cztery godziny i zakończył się o 2:26 miejscowego czasu, co stanowi wyrównanie reokordu imprezy.                


Tagi:

About Krzysztof Sokólski