W szóstym meczu 1. kolejki Bundesligi doszło do niespodziewanego rozstrzygnięcia. Na Signal Iduna Park tamtejsza Borussia Dortmund przegrała z Bayerem Leverkusem 0-2 w hicie tej serii gier. Wygrana gości, choć nieoczekiwana, była zupełnie zasłużona. Podopieczni Rogera Schmidta pokazali naprawdę bardzo dobry futbol i wydaje się, że w takiej dyspozycji mogą stać się groźnym zespołem dla każdego rywala. Łukasz Piszczek i Sebastian Boenisch rozegrali pełne 90 minut.
Mecz rozpoczął się od prawdziwego trzęsienia ziemi. Jeszcze za nim kibice na stadionie zdążyli usiąść na krzesełkach, a widzowie rozsiąść się wygodnie w fotelach, Bayer Leverkusem prowadził już 1-0. W 6. sekundzie meczu Karim Bellarabi wykorzystał niefrasobliwość obrońców Borussii i pokonał zastępującego Romana Weidenfellera, Australijczyka Mitchella Langeraka. Warto dodać, że cegiełkę w bramkowej akcji dołożył lewy obrońca reprezentacji Polski, Sebastian Boenisch. Było to najszybsze trafienie w historii rozgrywek 1. Bundesligi.
W kolejnych minutach było widać, że gospodarze nie mogą otrząsnąć się po tym ciosie. Rywale kontrolowali grę i nie dawali podopiecznym Jurgena Kloppa rozwinąć skrzydeł. Zakładali wysoki pressing, który przynosił określone skutki. Pierwsza połowa wielkich emocji już nie przyniosła, Bayer miał kilka sytuacji, jednak żadna z nich nie była poważnym zagrożeniem dla ekipy z Dortmundu
Druga połowa zaczęła się od ataków drużyny Borussii Dortmund, osiągali coraz większą przewagę i tak naprawdę na palcach jednej ręki można zliczyć sytuacje, kiedy poważnie zagrozili bramce strzeżonej przez Bernda Leno. Dopiero w końcowych minutach meczu musiał pokazać swoje wysokie umiejętności, dopiero wtedy, kiedy gospodarze zaatakowali całym zespołem, narażając się na kontry gości.
W 83. minucie po znakomitym dośrodkowaniu z rzutu rożnego do strzału głową doszedł debiutujący w zespole z Dortmundu, Matthias Ginter, jednak jego strzał z największym trudem na rzut rożny wybił Leno.
Sześć minut później, tym razem po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, zakotłowało się pod bramką gości. Wstrzeloną piłkę niefortunnie przedłużył któryś z zawodników Bayeru Leverkusen, do strzału głową doszedł jeden z Dortmundczyków i tylko dzięki przytomności umysłu Bernda Leno nie było wyrównania. Bramkarz ekipy z Leverkusen zablokował ten strzał w stylu Piotra Nowakowskiego i wynik nie ulegał zmianie.
W 93. minucie po niekonwencjonalnie wykonanym rzucie wolnym, piłka na wolne pole dostał Pierre-Emerick Aubameyang, jednak za długo zwlekał ze strzałem i pewną interwencją popisał się bramkarz gości, wybijając piłkę na rzut rożny.
W 95 minucie ostateczny cios zadał Bayer Leverkusen. Po tragicznym błędzie Erika Durma, piłkę przejął Karim Bellarabi, który podał do niepilnowanego Stefana Kiesslinga. Ten nie miał już problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Borussia – Bayer 0-2.
Na koniec warto napisać parę słów o reprezentantach Polski. Łukasz Piszczek zagrał przeciętne zawody, nie wyróżniał się niczym specjalnym w ofensywie, ale nie popełniał też wielkich błędów. Raz nawet udanie zainterweniował przy strzale Sona, który mógł zakończyć się bramką dla gości. Bardzo cieszy postawa Sebastiana Boenischa, który rozegrał naprawdę fajne zawody. Nie za bardzo dał się rozpędzić ofensywnym graczom BVB, grał bardzo odpowiedzialnie i po prostu bardzo dobrze. Widać było, że jest ważnym punktem w układance trenera Rogera Schmidta, który nawet nie myśli o zastąpieniu go kupionym za 6 mln euro z Gremio Porto Alegre, Wendelem. Tym bardziej dziwi nieobecność Polaka z kadrze Adama Nawałki na mecz z Gibraltarem. Wydaje mi się, że nie mamy takiego potencjału, żeby lekką ręką rezygnować z jednego z najlepszych lewych obrońców Bundesligi, tym bardziej, że akurat na tej pozycji nie mamy wartościowego zmiennika.
Borussia Dortmund – Bayer Leverkusen 0-2 (0-1)
Bramki: 1. Bellarabi, 90+5. Kießling
Borussia Dortmund: Langerak – Piszczek, Sokratis, Ginter, Durm – Kehl, Jojic (75. Großkreutz) – Aubameyang, Reus (75. Hofmann), Mkhitaryan – Immobile
Rezerwowi: Weidenfeller, Subotic, Bender, Hofmann, Großkreutz, Narey, Maruoka
Bayer 04 Leverkusen: Leno – Boenisch, Spahić, Toprak, Jedvaj – Castro, Rolfes (61. Reinartz) – Son (76. Brandt), Çalhanoğlu, Bellarabi – Kießling
Rezerwowi: Kresic – Reinartz, Drmic, Papadopoulos, Öztunali, Wendell, Brandt
Sędziowie: Deniz Aytekin – Benjamin Brand, Marco Achmüller
Kartki: 63. Jojic (Ż) (DOR) – 44. Jedvaj (Ż) (BLV), 51. Toprak (Ż) (BLV)
Absolwent dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Moja pasja to sport, w szczególności piłka nożna i sporty zimowe. Wielki fan Serie A i wierny kibic AC Milanu.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.