Niezwykle zacięty mecz, będący jednocześnie hitem 2. kolejki Ligi Europy, pomiędzy FC Porto, a Manchesterem United, kończy się remisem 3:3.
Początek spotkania zwiastował długo wyczekiwane przełamanie Manchesteru. Wynik w 7. minucie otworzył Rashford, a po upływie trzynastu kolejnych minut, na listę strzelców dopisał się wracający do pierwszego składu po kontuzji Hojlund.
GOOOL Marcusa Rashforda w meczu z FC Porto! ⚽️ Jak on to zrobił ⁉️🤯
📺 Polsat Sport Premium 3
📲 Polsat Box Go#UEL pic.twitter.com/ezORH8H78m— Polsat Sport (@polsatsport) October 3, 2024
Entuzjazm „Czerwonych Diabłów” opadł jednak dość szybko. 27. minuta to bramka kontaktowa w wykonaniu Pepe, a po chwili do remisu doprowadził Aghehowa.
🔥🔥🔥
Po pierwszej połowie FC Porto 𝐫𝐞𝐦𝐢𝐬𝐮𝐣𝐞 z Manchesterem United 2⃣:2⃣ ⚽️
📺 Polsat Sport Premium 3
📲 Polsat Box Go#UEL pic.twitter.com/wTUfbJzASn— Polsat Sport (@polsatsport) October 3, 2024
Porto, jak już złapało wiatr w żagle, to absolutnie nie zamierzało się zatrzymywać. Druga część meczu ledwo się rozpoczęła, tymczasem gospodarzy na prowadzenie wyprowadza 20-letni Samu Aghehowa, kompletując dublet. United zdołało jednak zebrać jeszcze siły, na ostatnią ripostę. Sytuację Manchesteru w doliczonym czasie gry uratował Harry Maguire, a ostateczny rezultat to 3:3. Warto zanotować, że przedtem czerwony kartonik obejrzał Bruno Fernandes – w drugim meczu z rzędu.
FC Porto wychodzi na prowadzenie z Manchesterem United 3⃣:2⃣ 🔥
📺 Polsat Sport Premium 3
📲 Polsat Box Go#UEL pic.twitter.com/nxovBa4kq9— Polsat Sport (@polsatsport) October 3, 2024
Jestem studentem na profilu dziennikarskim, który dopiero rozpoczyna swoją przygodę z dziennikarstwem sportowym. Odkąd pamiętam szczególnie pasjonowały mnie skoki narciarskie, jednak od EURO 2012, śledzę również (prawie) wszystko, co związane z piłką nożną. Prywatnie sympatyk polskiej Ekstraklasy i kibic Legii Warszawa.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.