Choć Ferencvaros postawił dziś Tottenhamowi dość ciężkie warunki, goście zgodnie z oczekiwaniami dopisali sobie na konto kolejne trzy punkty, wygrywając 2:1. Rywalizacja odbywała się w ramach 2. kolejki Ligi Europy.
Gospodarze już na samym początku wysłali sygnał, że w żadnym wypadku nie zamierzają oddać punktów za darmo. W 17. minucie spotkania piłkę w siatce umieścił Barnabas Varga, jednak radość kibiców została przerwana przez decyzję arbitra: Węgier znajdował się na pozycji spalonej.
Być może ta stracona szansa w pewnym stopniu obniżyła morale ekipy z Budapesztu, bo zaledwie pięć minut później to Tottenham zadał cios. Sarr cieszy się z bramki, a na tabeli widnieje wynik 0:1. Do gwizdka kończącego pierwszą część meczu, nic się już nie zmieniło.
Druga połowa przyniosła dwie bramki w samej końcówce spotkania. W 86. minucie na listę strzelców wpisał się Johnson, podwyższając prowadzenie, natomiast chwilę później gola strzelił ten, który przedtem otarł się o ten zaszczyt – Barnabas Varga. 1:2 to ostateczny rezultat.
Five wins in a row! 🔥 pic.twitter.com/QygBUu2RXG
— Tottenham Hotspur (@SpursOfficial) October 3, 2024
Jestem studentem na profilu dziennikarskim, który dopiero rozpoczyna swoją przygodę z dziennikarstwem sportowym. Odkąd pamiętam szczególnie pasjonowały mnie skoki narciarskie, jednak od EURO 2012, śledzę również (prawie) wszystko, co związane z piłką nożną. Prywatnie sympatyk polskiej Ekstraklasy i kibic Legii Warszawa.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.