GKS Katowice 0:0 Motor Lublin – skrót meczu (WIDEO)

fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock

W piątkowy wieczór sympatycy polskiej Ekstraklasy mieli okazję śledzić pojedynek beniaminków: GKS Katowice vs. Motor Lublin.

Spotkanie rozpoczęło się od akcji Motoru, w której z okolic trzynastego metra, piłkę obok bramki posłał Bartosz Wolski. Niedługo później wynik na korzyść ekipy ze stolicy Lubelszczyzny mógł otworzyć Mraz, jednak trafił prosto w bramkarza rywali.

Swoje sytuacje, jeszcze w pierwszej połowie, miał też GKS. Za każdym razem brakowało jednak skuteczności – w dogodnej sytuacji zdawał się być chociażby Zrelak w 35. minucie, który otrzymał górną piłkę będąc jednocześnie zupełnie niekryty, jednak źle podszedł pod piłkę i zagłówkował niecelnie.

W 42. minucie meczu wreszcie znalazł się człowiek, który zdołał znaleźć sposób na bramkarza rywali. I to w jaki sposób! Cudowną akcję, zakończoną jeszcze piękniejszym uderzeniem, zaprezentował kibicom Ndiaye, jednak…trafienie zostaje anulowane – 20-letni Senegalczyk znajdował się na pozycji spalonej.

W drugą połowę odważniej weszła drużyna z Katowic. Stworzyła kilka mniej lub bardziej groźnych akcji, jednak ponownie – brakowało skuteczności. W 53. minucie na poważnie zagotowało się jednak w polu karnym Motoru. Najpierw z ostrego kąta, lecz niewielkiej odległości bliski szczęścia był Rogala. Chwilę później, po nieudanym oddaleniu gry przez Motor, jeszcze lepszą okazję na gola miał Kowalczyk, jednak ten cały chaos zakończył się tylko wybiciem piłki przez zawodników w żółtych koszulkach.

I na tym tak naprawdę koniec. Co prawda pojawiały się jeszcze jakieś szanse po obydwu stronach boiska, ale żadna nie była na tyle klarowna, by któraś z drużyn wywiozła dziś z Katowic komplet punktów. Mecz kończy się bezbramkowym remisem.