Hitowe starcia Ligue 1

blank
fot.

Stade Rennes – Olympique Marsylia

Obie drużyny w obecnym sezonie prezentują dobrą formę. Na 5 ostatnich spotkań były klub Kamila Grosickiego odnotował 4 zwycięstwa (pokonując Olympique Lyon oraz Girondins Bordeaux w lidze po 1:0, eliminując z Pucharu Francji ekipę Amiens w rzutach karnych oraz sensacyjnie wygrywając w Lidze Europy z Lazio Rzym 2:0 – obie bramki strzelił kolejno w 31. a następnie w 87. minucie 22-letni francuski obrońca Joris Gnagnon). Jedyną porażką w ciągu ostatnich potyczek Stade Rennes odnotowało z Amiens w Pucharze Ligi, przegrywając 2:3.

Mimo zwycięstwa z podopiecznymi Simone Inzaghiego, drużynie z Bretanii nie udało się wyjść z grupy E w rozgrywkach Ligi Europy (zajęli ostatnie miejsce z 4 punktami na koncie a do 1/16 finału awansował Celtic Glasgow i rumuński CFR Cluj). Najlepszym strzelcem Rennes w lidze francuskiej jest M’Baye Niang z 8 bramkami na koncie.

Ekipa z Marsylii w ciągu ostatnich 5 spotkań nie przegrała ani razu. Ich bilans w lidze to 11 zwycięstw, 5 remisów i 3 porażki. Najlepsi w lidze pod względem statystyk to Dario Benedetto z Argentyny (7 bramek) oraz Dimitri Payet (6 bramek i 3 asysty), który w obecnym sezonie musi sobie radzić w ataku bez pauzującego z powodu odniesionej kontuzji kostki Floriana Thauvina. Marsylczycy nie mogli jesienią cieszyć się z możliwości gry w europejskich pucharach, ponieważ w poprzednim sezonie zajęli piąte miejsce w tabeli Ligue 1. Na obecną chwilę tracą 7 punktów do pierwszej w tabeli drużyny Paris Saint Germain, zatem jeżeli utrzymają wysoką formę, mogą powrócić na europejskie salony (ostatni raz grali w Lidze Europy jesienią 2018 roku, kończąc udział w tych rozgrywkach w fazie grupowej). Obecnie zajmowane miejsce w tabeli gwarantuje marsylczykom udział w fazie grupowej Ligi Mistrzów.

Dla fanów obu drużyn nadchodzący mecz będzie niesamowitym widowiskiem. Gospodarze plasują się na trzecim miejscu i tracą do gości 5 punktów. Ponadto rozegrali w lidze jeden mecz mniej niż drużyna z Marsylii. Ostatni pojedynek pomiędzy tymi ekipami zakończył się wynikiem 1:1. Początek spotkania o godzinie 20:45 w piątek 10 stycznia!

Girondins Bordeaux – Olympique Lyon

O ile pozycja zajmowana przed 20. kolejką Ligue 1 przez drużynę Girondins Bordeaux nikogo nie dziwi, to zdecydowanie nie można tego powiedzieć o drużynie Lyon. Drużynę latem opuścił Nabil Fekir, a od niedawna z powodu kontuzji z gry wypadł Memphis Depay ale w drużynie dalej pozostali tacy zawodnicy jak Joachim Andersen, Jason Denayer, Kenny Tete czy Moussa Dembele. Przed podopiecznymi Rudiego Garcia ogromne wyzwanie, bo już 26 lutego czeka ich pierwszy mecz fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Olympique będzie musiał podjąć walkę na własnym terenie z włoskim Juventusem.

Drużyna Bordeaux 3 stycznia pokonała w Pucharze Francji 2:0 ekipę Le Mans, a w następnej rundzie spotkają się z trzecioligowym Pau. Lyon rozgromił Bourg en Bresse 7:0, a 19 stycznia rozegrają mecz z drużyną FC Nantes. W rywalizacji o Puchar Ligi pozostał Olympique, który w ćwierćfinale wyeliminował pogromców Bordeaux, czyli Brest wynikiem 3:1.

Ostatni pojedynek pomiędzy Bordeaux a Lyonem miał miejsce 31 sierpnia i zakończył się remisem 1:1. Na obecną chwilę obie drużyny mają tyle samo punktów, co nadaje nadchodzącemu spotkaniu dodatkowe emocje. Kibice Bordeaux będą ogromnie zadowoleni w przypadku zwycięstwa, ponieważ przy korzystnych rezultatach w innych spotkaniach mogą wskoczyć nawet na piąte miejsce. Z kolei fani Olympique z chęcią zobaczyliby jak ich drużyna szybko pnie się w górę tabeli, co podbudowałoby morale przed zbliżającym się starciem z Juventusem. Mecz Bordeaux – Lyon w sobotę o godzinie 17:30.

PSG – AS Monaco

Drużyna Kamila Glika zdołała odbić się od dna, w którym znajdowali się w poprzednim sezonie. Zeszłoroczne rozgrywki zakończyli zachowując ledwie 2-punktową przewagę nad strefą spadkową. Obecnie wyniki drużyny z Księstwa Monako są zdecydowanie lepsze w porównaniu do sezonu 2018/19. Po 18 meczach Kamil Glik i spółka zajmują 7. miejsce z dorobkiem 28 punktów. Mimo początkowych dwóch porażek po 0:3, zespół Monaco potrafił pozytywnie zaskoczyć, czego potwierdzeniem są mecze z Rennes (wygrana 3:2) oraz rozgromienie LOSC Lille 5:1. Największy niedosyt drużyna, której trenerem od niedawna jest Robert Moreno, odczuwa na pewno po starciu z Olympique Marsylia. Monaco, mimo początkowego prowadzenia 2:0, przegrało ostatecznie wynikiem 3:4. W tym starciu dubletem popisali się Wissam Ben Yedder (AS Monaco) oraz Dario Benedetto (Marsylia).

Drużyna z Paryża pewnie kroczy po trzeci tytuł mistrzów Francji z rzędu. W tabeli ligowej PSG zajmuje fotel lidera z 45 punktami na koncie i bilansem bramkowym 43:10. Rewelacyjnie zagrali też w fazie grupowej Ligi Mistrzów, wyprzedzając w grupie A Real Madryt przewagą 5 punktów. W 1/8 finału paryżanie zmierzą się z Borussią Dortmund. Siłę ofensywną wzmocnił Mauro Icardi, który jest wypożyczony do końca sezonu z Interu Mediolan. Coraz poważniej mówi się o opuszczeniu ekipy z Paryża przez Edinsona Cavaniego. Urugwajczyk reprezentuje barwy PSG od sezonu 2013/14. Przez ten okres trafiał do siatki 196 razy i zaliczył 40 asyst. Cavaniemu najbliżej jest do zasilenia ekipy Atletico Madryt. Dziennik ,,L’Equipe” podaje również informacje o zainteresowaniu 32-letnim Urugwajczykiem drużyn z Premier League takich jak Chelsea czy Manchester United.

Argumentem Monaco w nadchodzącym pojedynku jest świetna forma Wissama Ben Yeddera. 29-letni Francuz jest liderem klasyfikacji strzelców z 13 bramkami na koncie. Takim wynikiem wyprzedza m.in. Kyliana Mbappe (11 bramek), Mauro Icardiego (9 bramek) oraz Neymara (8 trafień na koncie). Jeżeli Monaco podtrzyma dobrą formę to Robert Moreno może myśleć o powrocie jesienią na europejskie salony. 12 stycznia jego podopieczni będą musieli włożyć wiele trudu, aby na Parc des Princes udowodnić Kylianowi Mbappe, że nie zapomnieli jak się gra w piłkę od czasu jego odejścia do paryskiej drużyny. Początek spotkania o godzinie 21:00.