W czwartek polskich kibiców czeka bardzo emocjonujący wieczór z Ligą Europejską. O awans do czwartej rundy kwalifikacji powalczą Lech Poznań i Arka Gdynia. Obie nasze drużyny mają szanse na promocję, ale równie dobrze obie mogą odpaść.
Lech Poznań miał niemałego pecha, losując już w trzeciej rundzie kwalifikacji tak znaną firmę jak FC Utrecht. Pierwszy mecz pokazał jednak, że „Kolejorz” ma argumenty sportowe, żeby skutecznie zawalczyć o awans. Podopieczni Nenada Bjelicy byli w Holandii drużyną zdecydowanie lepszą i tylko przez nieskuteczność Nicki Billie Nielsena wywieżli bezbramkowy remis. Gospodarze nie stworzyli sobie żadnej dogodnej sytuacji do strzelenia gola, bardzo często bijąc głową w mur. Przed rewanżowym spotkaniem znacznie lepsze nastroje panują w Poznaniu. „Kolejorz” wreszcie przełamał się w lidze, przekonująco pokonując Piast Gliwice 5:1. Z obozu rywala docierają niepokojące wieści. Do Poznania nie przyleci najprawdopodobniej największa gwiazda drużyny Yassin Ayoub, który chce jak najszybciej odejść do tureckiego Bursaspor. Dużym osłabieniem będzie też brak Wouta Bramy. Ten świetny defensywny pomocnik zdecydował się na transfer do Australii, a przecież w pierwszym spotkaniu pokazał, jak cennym jest piłkarzem. Wszystko to powoduje, że mecz rewanżowy może być dla Lechitów… jeszcze trudniejszy. Czasami zdarza się, że dotychczasowi zmiennicy chcą pokazać się z jak najlepszej strony i dają z siebie wszystko. Podopieczni Nenada Bjelicy muszą podejść do tego spotkania maksymalnie skoncetrowani i zmobilizowani, skupieni przez pełne dziewięćdziesiąt minut. Jeśli to uczynią, są faworytami do awansu.
Jeszcze cięższe zadanie czeka Arkę Gdynia. Zespół z Trójmiasta co prawda pokonał u siebie FC Midtjylland 3:2, jednak to wciąż Duńczycy pozostają zdecydowanymi faworytami dwumeczu. To oni posiadają w swoim składzie większą liczbę zawodników o wysokiej jakości piłkarskiej, co zresztą pokazali już w pierwszym spotkaniu. Zdobywca Pucharu Polski zagrał jednak kapitalnie, z wielką ambicją i ochotą do walki. Dało im to zwycięstwo za sprawą Rafała Siemaszki, który w doliczonym czasie gry strzelił bramkę głową. Tak naprawdę, Arka nic nie musi. Arka przeżyła w zeszły czwartek kapitalną przygodę, która zostanie w pamięci kibiców na lata. Ich awans byłby ogromną sensacją, jednak wcale nie jest niemożliwy. Pełne zaangażowanie przez 90 minut, mądra, spokojna i skuteczna gra mogą przynieść sukces, o jakim w Gdyni nawet nie marzyli.
CZWARTEK – 3 SIERPNIA 2017
19:45 Liga Europy UEFA – III runda kwalifikacji: STUDIO
20:15 Liga Europy UEFA – III runda kwalifikacji: TRANSMISJA ŁĄCZONA
20:15 Liga Europy UEFA – III runda kwalifikacji: LECH POZNAŃ – FC UTRECHT
20:30 Liga Europy UEFA – III runda kwalifikacji: FC MIDTJYLLAND – ARKA GDYNIA
Absolwent dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Moja pasja to sport, w szczególności piłka nożna i sporty zimowe. Wielki fan Serie A i wierny kibic AC Milanu.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.