Choć na początku sezonu wydawało się, że Lech jest murowanym faworytem do zwycięstwa w PKO BP Ekstraklasie powoli to wrażenie mija. Ostatnie tygodnie dla Lechitów są trudne a punktów nie przybywa. Wizja Mistrzostwa oddala się z każdą chwilą.
Choć na początku sezonu Lech pokazywał formę, której nie powstydziły się żaden mistrz Polski to niestety rok 2025 zdecydowanie nie należy do Lechitów. Trener Niels Frederiksen powoli traci zaufanie kibiców, którzy nie tak dawno wychwalali go na każdym kroku. Za namowami szkoleniowca zespół zdecydował się na badanie nowych rynków z których dołączyli do Lecha chociażby Hakans, Thordarson czy Walemark. Choć pod względem organizacyjnym i finansowym prezentuje się najlepiej w Polsce to niestety wyniki zaczęły się rozjeżdżać.
Lech po porażkach w Gdańsku, Częstochowie, Białymstoku Wrocławiu znalazł się w sytuacji w której z bezpiecznej przewagi kilku punktów tracą obecnie dwa do lidera. Dodatkowo problemem widoczny brak chęci do gry, momentami zawodnicy kompletnie nie potrafią się odnaleźć na boisku, atuty stały się kulą u nogi a poprawy sytuacji nie widać. Teraz już nie mówi się o Lechu tak głośno w kontekście Mistrzostwa Polski.
Szczególnie, że ulegali oni w ostatnim czasie swoim największym rywalom w walce o tryumf, najbardziej widoczna i bolesna była porażka w Białymstoku, gdzie Lech uległ 2:1. Dodatkowo warto zaznaczyć, że trzy dni wcześniej Jaga grała kluczowy mecz z Cercle Brugge w Lidze Konferencji a i tak pokonali wypoczętych Lechitów. To daje sporo do myślenia a kibice zastanawiają się nad powodem takiego regresu. Pewien wniosek nasuwa się sam po spojrzeniu na statystyki, Lechowi brakuje mentalności co pokazują liczby.
Najmniej punktów zdobytych z przegranej pozycji w Ekstraklasie:
- Lech Poznań – 0
- GKS Katowice – 1, Lechia Gdańsk – 1
- Puszcza Niepołomice, Śląsk Wrocław – 3
- Pogoń Szczecin – 4
- Piast Gliwice – 5
Ciekawy wniosek wysnuł też Marcin Żewłakow: „Nie widzę w Lechu w trudnych momentach mentalności mistrza. Dla mnie to zespół pozytywnego scenariusza – jeśli się układa, to bierzemy. Jeśli zaczyna się jednak komplikować i trzeba wytrzymać, przetrzymać i coś udowodnić, to czegoś Lechowi brakuje. Na samych umiejętnościach drużyna nie zdobędzie mistrzostwa. Tylko z Widzewem Kolejorz zagrał jak w pierwszej rundzie. Cały czas jest sinusoida, nie ma stabilizacji formy”
Widać, że poznaniacy w sytuacji przegrywania spotkania rzadko NIGDY nie byli w stanie odwrócić jego losy. W takiej sytuacji ciężko myśleć poważnie o mistrzostwie kraju, szczególnie gdy na przeciwko są uznane marki, które radzą sobie zdecydowanie lepiej – Raków i Jagiellonia. Jeśli Lech szybko nie znajdzie przyczyny takiego stanu rzeczy to kibice będą mogli zapomnieć o upragnionym mistrzostwie kraju.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.