Liga Europy: Najlepsza w grupie (L)egia!

Czwartek, godzina 19:00, wszystkie oczy w Polsce, o tej porze skupione były na przeróżnych europejskich arenach, a przede wszystkim na tej w Trabzonie. Tam mistrz naszego kraju – Legia – podejmowała turecki Trabzonspor Kulubu. Bez cienia wątpliwości, to gospodarze byli […]

Czwartek, godzina 19:00, wszystkie oczy w Polsce, o tej porze skupione były na przeróżnych europejskich arenach, a przede wszystkim na tej w Trabzonie. Tam mistrz naszego kraju – Legia – podejmowała turecki Trabzonspor Kulubu.

fot. mowimyjak.pl

fot. mowimyjak.pl

Bez cienia wątpliwości, to gospodarze byli faworytami tego spotkania. Większe nazwiska, większy budżet, lepsze zaplecze treningowe, to wszystko powodowało, że mecz dla tureckiej drużyny będzie tylko formalnością. Obie drużyny spotkały się w zeszłym roku w LE, gdzie dwukrotnie okazali się Turcy. Od początku spotkania można było wyczuć nerwową atmosferę na boisku, ale i też na trybunach (ale to normalne). Legia pokazała w pierwszej połowie, że nie przyjechała się tutaj bronić i to warszawiacy konstruowali groźniejsze akcje. W 16. cała Warszawa eksplodowała z radości. Fantastycznie podanie od Vrdoljaka otrzymał Kucharczyk, który wbiegł w pole karne i strzałem po długim słupku oddał strzał nie do obrony przez Kivraka. Kolejne minuty to napór ze strony gospodarzy, lecz goście dowieźli prowadzenie do przerwy.

Po 15 minutach oddechu, przez całą drugą połowę dominowali gospodarze z przerwami na niegroźne kontrataki Legii. Trabzonspor powinien przynajmniej doprowadzić do remisu. Od 70. minuty trwał szturm ze strony Turków, lecz w bramce znakomicie spisywał się Dusan Kuciak i ani Cardozo, ani Waris, ani też Bosingwa nie potrafili pokonać słowackiego golkipera. Druga połowa to była istna droga przez mękę; prawdziwy remake najazdu na Jasną Górę. Doskonale mówią statystyki, gdzie gospodarze oddali łącznie 25 strzałów, przy 3 próbach Legii. Sędzia z Węgier doliczył jeszcze 8 minut (!), przez co wprowadził element dramaturgii oraz nerwowości do spotkania.

Po tym meczu Legia została samodzielnym liderem w grupie L i jako jedyna ma komplet oczek na swoim koncie, i jako jedyna nie straciła jeszcze gola.

Trabzonspor Kulubu 0:1 (0:1) Legia Warszawa

16′ – Michał Kucharczyk

Żółte kartki: Constant, Papadopoulos, Yilmaz – Żyro, Brzyski, Kucharczyk, Dossa, Duda
Czerwone kartki: Żyro (druga żółta)

Trabzonspor: Kivrak (65′ Ozturk) – Bosingwa, Nizam, Papadopoulos, Belkalem – Constant, Madjani, Ekici (75′ Yatabare), Atik (46′ Yilmaz), Waris – Cardozo

Legia: Kuciak – Dossa, Brzyski, Broź, Rzeźniczak – Jodłowiec, Vrdoljak, Żyro, Duda, Kucharczyk (90′ Kosecki) – Radović (90′ Saganowski)

Sędzia: Viktor Kassai (Węgry)

About Bartosz Kijeski