Spotkanie Liverpoolu z Manchesterem United, uchodziło nie tylko za jeden z ciekawszych meczów 3. kolejki angielskiej Premier League, ale i chyba generalnie za jedno z bardziej emocjonujących wydarzeń weekendu w piłkarskim świecie. Entuzjazm w sektorze gospodarzy, szybko jednak zgasł.
Już w pierwszej połowie ekipa prowadzona przez Arne Slota bez skrupułów zdominowała Manchester. Jako pierwszy, w 8. minucie, do siatki trafił Alexander-Arnold, jednak po analizie VAR dopatrzono się spalonego.
Niedługo później, wynik został oficjalnie otwarty. 35. i 42. minuta meczu, to trafienia Luisa Diaza – za każdym razem po asyście Salaha.
Cios ostateczny nastąpił w minucie 56., kiedy to Salah postanowił dołożyć do dwóch asyst jednego gola.
Ostateczny wynik to 0:3. Liverpool zachowuje komplet punktów po trzech kolejkach, a „Czerwone Diabły” notują drugą porażkę z rzędu.
Strong start 👊
A goal a game in the first three @premierleague fixtures for @MoSalah 👑 pic.twitter.com/XZ3UNtuVXh
— Liverpool FC (@LFC) September 2, 2024
Jestem studentem na profilu dziennikarskim, który dopiero rozpoczyna swoją przygodę z dziennikarstwem sportowym. Odkąd pamiętam szczególnie pasjonowały mnie skoki narciarskie, jednak od EURO 2012, śledzę również (prawie) wszystko, co związane z piłką nożną. Prywatnie sympatyk polskiej Ekstraklasy i kibic Legii Warszawa.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.