Po licznych zwrotach akcji i ciekawych rozstrzygnięciach w ćwierćfinałach, wielkimi krokami zbliża się 1/2 Ligi Europy 2017/18. Pojedynki można uznać za bardzo ciekawe. Przypominając sobie jednak poprzednią fazę, nie można zbyt wcześnie dzielić skóry na niedźwiedziu, gdyż każda z ekip, które awansowały, walczyła o pozostanie w rozgrywkach do ostatnich minut.
W pierwszym z półfinałów, dojdzie do pojedynku, przez wielu uważanego za przedwczesny finał, bowiem zmierzą się w nim Arsenal oraz Atletico Madryt. Dla Anglików, jest to szansa na ostatnie trofeum, zdobyte pod wodzą Arsena Wengera, który w zeszłym tygodniu ogłosił decyzję, o zakończeniu pracy w klubie. Kanonierzy zrobią wszystko, by godnie pożegnać swojego wieloletniego menedżera, bo sytuacja ligowa wydaje się być ustalona. Nie muszą martwić się o spadek, na pozycję niegwarantującą występów w europejskich pucharach, ani przesadnie silić o miejsce 5-te, bo tracą do Chelsea aż 6 punktów. W poprzedniej fazie, Londyńczycy mierzyli się z CSKA. Po pierwszym meczu, wydawało się, że pojedynek jest rozstrzygnięty. Arsenal zwyciężył pewnie 4:1. W Moskwie, goście drżeli o wynik do końcówki 2 połowy, bo przegrywając 2:0, zdobyli bramkę dopiero w 75 minucie. Wtedy, CSKA potrzebowałoby już aż 2 goli by przejść do półfinałów. Ostatecznie to The Gunners zmierzą się z Atletico Madryt. Hiszpanie, pod wodzą Diego Simeone wpadła ostatnio w dołek formy. Przegraną w Sociedad (3:0), można uznać za wypadek przy pracy, ale bezbramkowy remis z Betisem to już nie przypadek. Niestety, przez te straty, Madrytczykom pozostały już jedynie matematyczne szanse, na zwycięstwo w lidze. Strata 11 punktów przy 4 meczach do końca jest nie do odrobienia, tymbardziej, że FC Barcelona, ma jeszcze w zanadrzu spotkanie zaległe. W 1/4 LE, Los Colchoneros walczyli ze Sportingiem Lizbona. W pierwszym pojedynku zwyciężyli 2:0, ale w Portugalii bronili się do 90 minuty przed utratą bramki na 2:0. Czeka nas spotkanie, które śmiało mogłoby zastąpić półfinałowe spotkanie LM pomiędzy AS Romą i Liverpoolem.
W drugim półfinale zmierzą się drużyny Olympique Marsylia oraz Red Bull Salzburg. Francuzi nareszcie wrócili do czołówki Ligue 1. W tym sezonie prezentują się znakomicie, o czym świadczy 4 pozycja i punkt straty do okupującego 2-gie miejsce – AS Monaco. Marsylczycy, wciąż liczą się w walce, o udział w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Ostatnimi czasy, Francuzi wygrali 3 spotkania pod rząd, demolując Lille aż 5:1. Olympique w poprzedniej rundzie również mierzył się z drużyną sponsorowaną przez RedBulla, tyle, że z Lipska. W pierwszym meczu przegrali 1:0, ale w drugim, w niesamowitym stylu podnieśli się, nawet po straconej pierwszej bramce, wbijając przeciwnikowi aż 5 bramek, w rezultacie wygrywając 5:2. Red Bull Salzburg to ekipa, która zapewniła sobie awans w najbardziej spektakularny sposób spośród wszystkich. Austriacy w pierwszym spotkaniu w Rzymie, przegrali 4:2. W drugim, gdzie mierzyli się z Lazio już u siebie, w 55 minucie przegrywali już 1:0 i wszystko wydawało się jasne. Następnie, minutę później, zawodnicy z Salzburga wyrównali. Wtedy to zaczęło się oblężenie bramki strzeżonej przez Thomasa Strakoshę. Zwieńczeniem ataków Austriaków, był przedział między 72, a 76 minutą, kiedy to, w wcisnęli Albańczykowi aż 3 bramki i zapewnili sobie awans do 1/2 Ligi Europy.
Po perypetiach, które zaobserwowaliśmy w 1/8, nie można przejść obok półfinałów i odwrócić się na pięcie. To obowiązkowy punkt czwartkowego wieczoru dla każdego fana futbolu!
CZWARTEK – 26 KWIETNIA 2018
20:30 Liga Europy UEFA – 1/2 finału: STUDIO
20:45 Liga Europy UEFA – 1/2 finału: WSTĘP DO MECZU
21:00 Liga Europy UEFA – 1/2 finału: ARSENAL FC – ATLETICO MADRYT
21:05 Liga Europy UEFA – 1/2 finału: OLYMPIQUE MARSYLIA – FC SALZBURG
Komentarz: Tomasz Jasina
23:05 Liga Europy UEFA – 1/2 finału: MAGAZYN SKRÓTÓW
Absolwent dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Moja pasja to sport, w szczególności piłka nożna i sporty zimowe. Wielki fan Serie A i wierny kibic AC Milanu.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.