Marian Kmita: „Otwarcie MŚ będzie wydarzeniem bez precedensu, z rozmachem produkcyjnym”

blank
fot.

– Zdajemy sobie sprawę, jak wielka jest to impreza i czym ona powinna być dla wszystkich Polaków – mówił na przedturniejowej konferencji prasowej w siedzibie PZPS Marian Kmita, dyrektor ds. sportu w Telewizji Polsat. Porównywał ją do piłkarskiego Euro 2012 z nadzieję, że nadzieję, że zajmie ona nasze życie codzienne od 30 sierpnia do 21 września. – Postaramy się stanąć na wysokości zadania i zaangażować wszystko, co mamy najlepsze, jeśli chodzi o sprzęt i ludzi. 4 wozy transmisyjne pracować będą od 31 sierpnia w 4 polskich miastach – mówił.

Dyrektor Polsatu Sport po krótce przedstawił, jak będzie wyglądał dzień otwarcia Mistrzostw Świata na antenach Telewizji Polsat: 

– Dzień 30 sierpnia na naszych antenach zapowiada się bardzo interesująco, bo zaczniemy już od samego rana pasmem w Polsacie News i Polsacie otwartym. Przez godzinę będzie można zobaczyć, jak jesteśmy przygotowani do imprezy. Od godziny 16:00 w kanałach Polsat Sport i Polsat Volleyball 1 rozpoczniemy przekaz ciągły na żywo ze Stadionu Narodowego. Od 18:00 wchodzimy do Polsatu otwartego i będziemy tam aż do zakończenia meczu z Serbią. Po kilkunastominutowym studiu pomeczowym pożegnamy się z anteną otwartą i kontynuować będziemy transmisję w Polsacie Sport, Polsacie Sport News i Polsacie Volleyball.

Kmita zdradził także plany stworzenia magazynu poświęconego Mistrzostwom Świata:

– Od 31 sierpnia jesteśmy dostępni tylko na kanałach kodowanych Polsat Volleyball 1-4. Tam będzie można zobaczyć pozostałe 102 mecze Mistrzostw oraz skróty z meczów, retransmisje i magazyn. Ten ostatni planujemy uruchomić 31 sierpnia w Polsacie Sport i Polsacie Volleyball 1. Rozważamy też pokazanie go w Polsacie Sport News. Tam pojawią się wywiady, opinie i komentarze na temat całego dnia Mistrzostw, a także zdjęcia ruchome z meczów, ale nie dłuższe niż 90 sekund, czyli tradycyjne „news access”.

Okazuje się, że Polsat wyjdzie także poza hale i studio w Warszawie:

– Poza studiem w Warszawie i halami, w których rozgrywane będą spotkania, chcemy zajrzeć także do stref kibica. Osobą, która się tym zaopiekuje, będzie Karolina Szostak. Mam nadzieję, że po Wrocławiu, będzie robić to także w Łodzi, a później w Katowicach.

Po konferencji prasowej udało nam się zadać dyrektorowi Polsatu Sport jeszcze kilka pytań:

Jak wyglądać będzie obsługa meczu otwarcia?

– Będzie to wydarzenie bez precedensu, z ogromnym rozmachem produkcyjnym. Będą 3 wozy transmisyjne, a na stadionie rozmieszczone zostaną 32 kamery. Pojawi się wiele sprzętu, który dotąd nie był stosowany przy transmisjach z meczów siatkówki, jak choćby kamera typu „spidercam” znana z produkcji piłkarskich, czyli pokazująca wszystkie przestrzenie panoramiczne i detale. Przy piłce nożnej było już ją można zobaczyć, ale przy siatkówce będzie to jej premiera. Będą też dwie kamery super-slow motion i jedna ultra-slow motion. To produkcja za grube pieniądze. Wszystko kosztuje nas ponad 300 tysięcy złotych. Myślę więc, że widzowie, które poświęcą te kilka godzin popołudniowych i wieczornych na oglądanie uroczystości otwarcia i samego otwarcia nie zawiodą się.

O godzinie 18:30 ma rozpocząć się ceremonia otwarcia, a dopiero o 20:15 zacznie się mecz z Serbią. Ile zatem potrwa sama uroczystość?

– Sama ceremonia zajmie około 40 minut. Później zaplanowana jest celebra z wyjściem, rozgrzewką i oficjalną prezentacją siatkarzy. Mniej więcej od godziny 18:00 do 22:30 będzie intensywnie zapełniona zarówno przez wielkie widowisko, jak i wielki sport.

Podobno uroczystość ma być inna niż wszystkie, bardziej nowoczesna.

– Razem z prezesem Przedpełskim nie chcemy za dużo zdradzać, by widzowie widzieli coś fajnego, czego się nie spodziewają. Warto będzie to obejrzeć na żywo, ale nie wszyscy będą mieli taką możliwość na Stadionie Narodowym, więc zrobimy wszystko, aby osoby przed telewizorami także się nie zawiodły.

Do informacji publicznej dotarła informacja o helikopterze, który będzie krążył nad areną otwarcia Mistrzostw Świata. Czy może pan powiedzieć coś więcej o jego roli?

– Użyjemy go do czegoś, o czym nie chcemy jeszcze mówić. To będzie duża atrakcja dla widzów. Mogę jedynie zdradzić, że helikopter pokaże nam polską drużynę, odkąd wyjedzie ona z hotelu. Ten przekaz będzie towarzyszył kibicom na stadionie, a także telewidzom.

To będzie jedyny moment Mistrzostw pokazany w otwartej stacji. Czy są jakieś szacunki, co do tego, jakiej widowni można się spodziewać?

– Opiera się to wszystko na danych historycznych. Jeśli siatkówka w decydujących momentach Mistrzostw Świata czy Europy oglądana była przez ok 6-9 mln osób, to myślę, że ta granica może zostać w sobotę przekroczona. Daj Bóg, aby było to ponad 10 mln.

Jest jeszcze jakakolwiek szansa, by w razie, gdyby na przykład Polacy dostali się do półfinału, aby ich spotkanie zostało pokazane w kanale niekodowanym?

– Nie wiem, bo to nie są moje decyzję, ale nie sądzę, aby to było możliwe. Klamka zapadła. Od momentu, kiedy podpisaliśmy umowę z operatorami na sprzedaż licencji do transmisji 4 kanałów kodowanych. Myślę, że to także od strony prawnej jest już niemożliwe.

Jak mniej więcej będzie wyglądała obsada na spotkania Mistrzostw Świata?

– Studio w Warszawie, które będzie wiodące, poprowadzą na zmianę Przemysław Iwańczyk i Krzysztof Wanio. Jedynym stałym ekspertem będzie Ireneusz Mazur. Mecze Polaków w halach, w których będą one rozgrywane, obsługiwane będą przez Jerzego Mielewskiego w studiu oraz przez naszych komentatorów wiodących, czyli Tomasza Swędrowskiego i Wojciecha Drzyzgę. Na pozostałe mecze będą w gotowości Adam Romański, Robert Małolepszy, Marta Gula, Krzysztof Wanio, Przemysław Iwańczyk. Będzie więc sporo roboty dla wszystkich, bo wyprodukujemy około 1660 godzin transmisji. Do takiej ilości trzeba solidnej pracy całego zespołu. Cała produkcja będzie zajęciem dla ponad 300 osób pracujących przy 4 wozach transmisyjnych oraz przy studiu warszawskim. Jeśli doliczymy jeszcze ekipę Polsatu News, to pewnie spokojnie dobijemy do 400 osób.

Wiadomo, na które hale – poza tymi, w których zagrają Polacy – pojadą komentatorzy?

– Fazę wstępną obsługiwać będziemy głównie z Warszawy. Jedynie grupę „polską” śledzić będziemy z hal. Natomiast w II fazie, kiedy będziemy wiedzieć, jak poradzą sobie faworyci, podejmiemy decyzję, gdzie wysłać komentatorów i ekipę reporterską, aby Mistrzostwa te miały swój blask.

Nie było możliwości, aby komentatorzy udali się na wszystkie spotkania do miast-gospodarzy?

– Nie ma takiej potrzeby, ponieważ w każdym mieście oprócz meczów takich jak np. Brazylia – Kuba będzie też po kilkanaście spotkań, gdzie usadowienie komentatorów i dodatkowej ekipy byłoby nieergonomiczne. Czekamy na II fazę. Zobaczymy, jaki będzie wówczas układ tych grup. Na pewno będziemy z uwagą przyglądać się grupie katowickiej i krakowskiej takim zespołom, jak Brazylia, Rosja, Włochy czy USA. Czekamy też na jakiegoś czarnego konia, jak Francja lub Belgia. 

Kiedy poznamy oficjalną telewizyjną czołówkę imprezy?

– Poznamy ją w odpowiednim czasie, czyli 30 sierpnia. Nie spieszymy się z tym, ale będą dwa wydania magazynów Polska 2014 w czwartek i piątek, gdzie będziemy odkrywali różne tajemnice tych Mistrzostw. Połączymy się ze Stadionem Narodowym, pokażemy, jak się montuję instalację telewizyjną, zajrzymy do naszych siatkarzy… Proszę śledzić nasze anteny, a wszystko będzie jasne.