Liga BBVA: nokaut na Vicente Calderón, świetne Atletico!

blank
fot.

Mistrzowie Hiszpanii pokazali, że na najważniejsze mecze w sezonie potrafią się odpowiednio zmobilizować. Piłkarze Atletico bez problemu rozprawili się z silną Sevillą, wygrywając aż 4:0!

W 6 kolejce Primera División niezwkle elektryzująco zapowiadała się konfrontacja mistrza kraju, Atletico Madryt, z Sevillą, która miała na koncie cztery zwycięstwa z rzędu. Obaj trenerzy zaskoczyli już przed pierwszym gwizdkiem. Na lewej stronie obrony mistrzów kraju pojawił się Cristian Ansaldi, a z przodu Saul oraz Mario Mandzukić, który błyskawicznie doszedł do siebie po złamaniu nosa i przeciwko Andaluzyjczykom wystąpił w czarnej ochronnej masce.

Najwięcej zadowolenia wśród kibiców wzbudził jednak powrót na ławkę trenerską Diego Simeone. Argentyńczyk z powodu kar z zeszłego sezonu i po rewanżowym meczu o Superpuchar Hiszpanii w premierowych pięciu kolejkach mecze oglądał ze specjalnych sektorów na trybunach.

Tymczasem Unai Emery zmienił ustawienie z 4-2-3-1 na 4-3-2-1 z trzema defensywnymi pomocnikami. Naturalnie wśród nich znalazł się Grzegorz Krychowiak, który jest jednym z najlepszych piłkarzy Sevilli na początku sezonu.

Pierwszą połowę pod względem taktycznym zdecydowanie wygrał Simeone. Atletico miało przewagę, kontrolowało przebieg gry i ani razu nie przepuściło rywali nawet pod własne pole karne. Dodatkowo Los Colchoneros byli skuteczni pod bramką Beto. W 19. minucie z linii pola karnego strzał oddał Koke, piłka odbiła się od piętki Nicolasa Parejy i wpadła za kołnierz golkipera gości.

Finaliści Ligi Mistrzów dalej atakowali i jeszcze przed przerwą zdołali podwyższyć prowadzenie. Po dośrodkowaniu Joao Mirandy skuteczną główką popisał się Saul, który w sobotni wieczór pierwszy raz pojawił się na boiskach Primera Division w podstawowej jedenastce.

W przerwie Emery od razu zmienił ustawienie na 4-2-3-1, wprowadzając Evera Banegę oraz Denisa Suareza. Roszady niewiele zmieniły, ponieważ wciąż perfekcyjnie w obronie spisywali się mistrzowie kraju. W 83. minucie pewnie rzut karny po faulu na Antoine Griezmann wykorzystał Raul Garcia, a tuż przed ostatnim gwizdkiem po centrze z rzutu wolnego Koke skutecznym szczupakiem popisał się kolejny rezerwowy – Raul Jimenez. Dzięki temu zwycięstwu, piłkarze z Estadio Vicente Calderón awansowali na pozycję wicelidera rozgrywek.

Krychowiak ponownie zagrał w pełnym wymiarze czasowym i wiele zastrzeżeń do jego gry mieć nie można. Polak był jedną z wyróżniających się postaci w swoim zespole.

Atletico Madryt – Sevilla FC 4:0 (2:0)

1:0 – Koke 19′
2:0 – Saul 42′
3:0 – Raul Garcia (k.) 83′
4:0 – Raul Jimenez 89′

Składy:

Atletico Madryt: Moya – Juanfran, Miranda, Godin, Ansaldi – Gabi (46′ Raul Garcia), Tiago, Koke, Turan – Saul (66′ Griezmann) – Mandzukić (74′ Raul Jimenez).

Sevilla: Beto – Diogo, Pareja, Kołodziejczak (46′ Banega), Tremoulinas – Krychowiak, M’Bia, Carrico – Vidal, Bacca, Vitolo (46′ Denis Suarez).

Żółte kartki: Mandzukić, Koke, Godin, Raul Garcia (Atletico) oraz Kołodziejczak, Pareja, Banega (Sevilla).