Ostatni weekend przed Bożym Narodzeniem będzie obfitował w emocje związanymi ze sportami walki, głównie z boksem zawodowym. W sobotę wieczorem w Jekaterynburgu o tymczasowy pas WBC w wadze ciężkiej Aleksander Powietkin zmierzy się z Bermane’m Stiverne’m, a w niedzielny poranek z ringiem pożegna się Bernard Hopkins.
Walka wieczoru podczas gali w Jekaterynburgu może przynieść sporo emocji. Aleksander Powietkin już nieraz udowadniał, że to czołowy pięściarz wagi ciężkiej. Jego zwycięstwa nad Mike’m Perezem, Carlosem Takamem czy Mariuszem Wachem pokazują jednoznacznie, że „Sasza” wciąż liczy się w batalii o mistrzowskie pasy. Jego kolejna walka, z mocnym, twardym i nieprzewidywalnym Kanadyjczykiem Bermane’m Stiverne’m będzie toczona o tymczasowy pas WBC w wadze ciężkiej, ale to na pewno nie wszystko, na co stać Rosjanina. Jego atletyczna budowa, połączona z mocnym ciosem i świetnym poruszaniem się w ringu powoduje, że wcale nie stałby na straconej pozycji z obecnymi mistrzami; Anthonym Joshuą, Deontayem Wilderem czy Josephem Parkerem. Aby jednak myśleć o kolejnych wielkich walkach, najpierw musi uporać się ze Stiverne’m. Zadanie to wcale niełatwe, bowiem dobrze przygotowany Kanadyjczyk to świetny pięściarz. Posiada on silne uderzenie oraz dużą wytrzymałość na ciosy. Jego największym mankamentem jest powolne poruszanie się po ringu, ale jeśli zmusi Powietkina do walki w półdystansie, jego szanse znacznie wzrosną. Nie będzie to łatwe zadanie, ale „Sasza” lubi się pobić i wcale nie jest pewne, że przez pełen 36 minut będzie w stanie walczyć na dystans. Przed nami kolejna ciekawa walka w wadze ciężkiej, w której emocji chyba nie może zabraknąć.
W nocy z soboty na niedzielę ostatni raz do ringu wejdzie legendarny Bernard Hopkins. Amerykanin to jedna z legend boksu zawodowego, która w swoim prime była groźna dla każdego. Dziś, już blisko 52-letni „Kat”, wciąż utrzymuje się w czołówce wagi półciężkiej. Jeszcze niedawno był w stanie przetrwać pełny dystans ze znakomitym Siergiejem Kowaliowem. Jego wcześniejsze dokonania zna chyba każdy fan boksu zawodowego. Dwumecz z Royem Jonesem Jr, wspaniałe batalie z Jermaine’m Taylorem, Jeanem Pascalem, Antonio Tarverem, Felixem Trynidadem czy Oscarem de la Hoyą na zawsze zapiszą się w historii tej dyscypliny sportu. Co ciekawe, Hopkins żegna się z ringiem z całkiem solidnym przeciwnikiem, pogromcą Andrzeja Fonfary. Irlandczyk Joe Smith Jr nie jest może wybitnym pięściarzem, ale posiada siłę ciosu, która jest w stanie powalić każdego przeciwnika. „Kat” będzie musiał być uważny i skoncentrowany przez pełne 36 minut, aby w swoim benefisie nie skończyć na deskach. To może być całkiem ciekawy pojedynek, obowiązkowy dla miłośników boksu zawodowego. W dzisiejszym sporcie nie ma zbyt wielu tak doskonałych zawodników, jakim w latach 90. był Bernard Hopkins…
Całkiem interesująco powinno być też przed walką wieczoru. Starcie Oleksandra Usyka z Thabiso Mchunu może dostarczyć wielu emocji. Ukrainiec, który 17 września odebrał pas WBO Krzysztofowi Głowackiemu, jest uważany za lidera kategorii junior ciężkiej. I ciężko się dziwić. Ten facet potrafi w ringu dosłownie wszystko, a jego mądrość i sposób poruszania się w ringu powoduje, że trudno szukać godnego dla niego rywala. Czy za takiego można uznać Mchunu? Tak! Pochodzący z Republiki Południowej Afryki rywal, to bardzo klasowy zawodnik, prezentujący bardzo ciekawy i techniczny styl. Jego praca na nogach jest doskonała, a umiejętność wyprowadzania ciosów z wielu płaszczyzn, imponująca. Mchunu może niczego wielkiego nie dokonał na zawodowych ringach, ale ma w swoim resume m.in. Eddiego Chambersa czy Olanrewaju Durodolę. Świetną batalię stoczył także przeciwko Ilundze Makabu, chyba najciekawszej i najlepszej zeszłorocznej walce w mocno obsadzonej cruiser. Usyk – Mchunu to starcie dwóch doskonałych pięściarzy i choć zdecydowanym faworytem jest Ukrainiec, to wcale nie musi mieć łatwej przeprawy.
Wcześniej, w nocy z piątku na sobotę do ringu wejdą Wjaczesław Szabranskyy i Sullivan Barrera. Obaj należą do ścisłej czołówki wagi półciężkiej. Posiadają potężne uderzenia i lubią walczyć w półdystansie. Oj, tutaj przydałby się Michael Buffer ze swoim legendarnym „Let’s get ready to rumble”. Tutaj grzmoty będą na pewno!
PIĄTEK – 16 GRUDNIA 2016
21:00 DSF Kickboxing Challenge: ELIMINACJE
SOBOTA – 17 GRUDNIA 2016
03:00 Gala boksu zawodowego, Indio, USA: WIACZESŁAW SHABRANSKYY – SULLIVAN BARRERA
17:00 Gala boksu zawodowego, Jekaterynburg, Rosja: ALEKSANDER POWIETKIN – BERMANE STIVERNE
21:30 Spartan Fight 6: OSCAR PIECHOTA – NIKOS SOKOLIS
NIEDZIELA – 18 GRUDNIA 2016
02:00 UFC on FOX 22: PAIGE VAN ZANT – MICHELLE WATERSON
03:00 Gala boksu zawodowego, Inglewood, USA: BERNARD HOPKINS – JOE SMITH JR
Absolwent dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Moja pasja to sport, w szczególności piłka nożna i sporty zimowe. Wielki fan Serie A i wierny kibic AC Milanu.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.