Choć to tak zwana druga liga, nie oznacza to, że w Pucharze Kontynentalnym 2019/2020 brakowało emocji. Czas podsumować zmagania będące zawsze na drugim planie, w cieniu Pucharu Świata.
Zmagania skoczków w Pucharze Kontynentalnym, podobnie jak w Pucharze Świata, zostały zakłócone przez niezbyt intensywną zimę. Wysokie temperatury, jesienny wiatr oraz problemy z przygotowaniem sztucznego śniegu. Z tymi problemami musieli zmagać się organizatorzy kilku weekendów drugoligowych zawodów. Jako pierwsi, polegli Szwajcarzy. Zaplanowane na koniec grudnia skoki w Engelbergu, z wyżej wymienionych powodów zostały odwołane. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia tydzień po tych wydarzeniach, w Titisee-Neustadt zabrakło śniegu. Niemieccy organizatorzy, mogłoby się wydawać, mogliby zazdrościć tym z Norwegii. W Renie, na początku marca, był śnieg, ale pomimo tego zawody też się jednak nie odbyły. Tym razem białego puchu było za dużo i silne opady uniemożliwiały skoczkom wykonywanie prób. Pozostając w temacie kalendarza i stopnia jego zrealizowania, przejdźmy do końcówki sezonu. Ten zakończył się już 8 marca w Lahti, a nie jak początkowo zakładano 22 marca w Czajkowskim. W tym przypadku powodem była epidemia koronawirusa, która zmusiła FIS do skrócenia kalendarza. Ucierpieli na tym także zakopiańscy organizatorzy, ponieważ konkursy zaplanowane na Wielkiej Krokwi z tego samego względu nie zostały rozegrane.
W ostatnich dwóch konkursach minionego sezonu zwyciężył Clemens Leitner i to on mógł cieszyć się ze zwycięstwa w drugoligowym cyklu. Walka o pierwszą pozycję w klasyfikacji końcowej toczyła się pomiędzy dwoma Austriakami. Z Leitnerem rywalizował jego imiennik, Aigner. Ta dwójka wypracowała sobie znacząca przewagę nad resztą stawki. Trzeci w tabeli Taku Takeuchi stracił do Aignera 368. punktów, a do Leitnera aż 522. punkty. Tutaj ważną kwestią była liczba konkursów, w których wzięli udział ci zawodnicy. Zdecydowanie częściej do Pucharu Świata przeskakiwał Japończyk. Bo jak wiadomo, Puchar Kontynentalny to przedsionek do Pucharu Świata. Gdy tylko jakiś zawodnik osiągnie optymalną dyspozycję, umożliwiającą mu reprezentowanie swojego kraju na wysokim poziomie w Pucharze Świata, zostaje włączony do pierwszego składu na zmagania najwyższej rangi. Dwaj Austriacy na dłużej zagościli w tak zwanym kontynentalu. Po części dlatego, że do pierwszego składu reprezentacji Austrii trudno się dostać i jeszcze trudniej z niego wypaść.
W minionym sezonie w kilku konkursach znaczącą rolę odegrali reprezentanci Polski. Trzy zwycięstwa i osiem miejsc na podium to niezły wynik. Dwa razy na najwyższym stopniu podium w Predazzo stawał Maciej Kot, który drugą część sezonu spędził głównie w drugiej lidze. W Sapporo triumfował Klemens Murańka, który jednak, jak większość kadry B, nie potrafił przełożyć dobrych wyników w Pucharze Kontynentalnym na Puchar Świata. Na podium stawali także Paweł Wąsek i Stefan Hula, ale oni również nie mogą być usatysfakcjonowani wynikami minionego sezonu.
Tak wygląda klasyfikacja końcowa rozpoczętego w Vikersund, a zakończonego w Lahti Pucharu Kontynentalnego 2019/2020.
Miejsce | Zawodnik | Liczba występów | Zgromadzone punkty |
1. | Clemens Leitner | 19 | 1085 | |
2. | Clemens Aigner | 17 | 931 | |
3. | Taku Takeuchi | 13 | 563 | |
4. | Martin Hamann | 17 | 559 | |
5. | Stefan Huber | 12 | 532 | |
6. | Ulrich Wohlgenannt | 17 | 512 | |
7. | Markus Schiffner | 19 | 460 | |
8. | Lovro Kos | 15 | 422 | |
9. | Andreas Granerud Buskum | 11 | 407 | |
10. | Ziga Jelar | 12 | 400 |
Miejsca Polaków
Miejsce | Zawodnik | Liczba występów | Zgromadzone punkty |
12. | Paweł Wąsek | 18 | 363 |
13. | Maciej Kot | 9 | 358 |
23. | Klemens Murańka | 6 | 254 |
29. | Andrzej Stękała | 13 | 162 |
32. | Stefan Hula | 11 | 157 |
37. | Aleksander Zniszczoł | 6 | 125 |
63. | Tomasz Pilch | 14 | 44 |
88. | Kacper Juroszek | 15 | 16 |
101. | Adam Niżnik | 10 | 7 |
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.