Liverpool FC znów zawiódł oczekiwania swoich kibiców. „The Reds”, mimo ogromnej przewagi w posiadaniu piłki, przegrali na wyjeździe z Newcastle.
W pierwszej połowie wszystko wyglądało – z punktu widzenia Liverpoolu – jak najlepiej. Goście szybko osiągnęli optyczną przewagę na boisku, przejmując tym samym inicjatywę w grze. Nie przekładało się to jednak na realne zagrożenie pod bramką Krula. Mimo składnych akcji, Liverpoolczycy oddawali mało strzałów. Przeciwnicy natomiast nie bawili się w grę piłką. Każde przejęcie wykorzystywali do natychmiastowego rajdu pod pole karne LFC. Pierwsze 45 minut nie przyniosło jednak ani jednej ani drugiej stronie żadnych bramek.
Na te poczekać musieliśmy do drugiej połowy, w której… obraz gry niewiele się zmienił. „The Reds” wciąż niemal byli przy piłce, ale… nie mogli jakoś wykończyć akcji dobrym strzałem. Ba! Jakimkolwiek strzałem w światło bramki! Zupełnie inaczej było zaś w przypadku Newcastle. „Sroki” grały krótkie akcje, lecz raz po raz oddawali uderzenia w bramkę Mignoleta. Belg bronił je… do pewnego czasu. W 73. minucie w końcu Perezowi udało się pokonać goalkeepera i zdobyć bramkę na wagę trzech punktów. Do końca spotkania nikt już nie zagroził nawet poważnie bramce rywali. Zakończyło się zatem na skromnym 1:0.
W pierwszej połowie wszystko wyglądało – z punktu widzenia Liverpoolu – jak najlepiej. Goście szybko osiągnęli optyczną przewagę na boisku, przejmując tym samym inicjatywę w grze. Nie przekładało się to jednak na realne zagrożenie pod bramką Krula. Mimo składnych akcji, Liverpoolczycy oddawali mało strzałów. Przeciwnicy natomiast nie bawili się w grę piłką. Każde przejęcie wykorzystywali do natychmiastowego rajdu pod pole karne LFC. Pierwsze 45 minut nie przyniosło jednak ani jednej ani drugiej stronie żadnych bramek.
Na te poczekać musieliśmy do drugiej połowy, w której… obraz gry niewiele się zmienił. „The Reds” wciąż niemal byli przy piłce, ale… nie mogli jakoś wykończyć akcji dobrym strzałem. Ba! Jakimkolwiek strzałem w światło bramki! Zupełnie inaczej było zaś w przypadku Newcastle. „Sroki” grały krótkie akcje, lecz raz po raz oddawali uderzenia w bramkę Mignoleta. Belg bronił je… do pewnego czasu. W 73. minucie w końcu Perezowi udało się pokonać goalkeepera i zdobyć bramkę na wagę trzech punktów. Do końca spotkania nikt już nie zagroził nawet poważnie bramce rywali. Zakończyło się zatem na skromnym 1:0.
Wynik ten pozwolił Newcastle na awans w tabeli. Liverpool pociągnie natomiast najprawdopodobniej o kilka pozycji w dół.
Newcastle United – Liverpool FC 1:0
Bramka:
73′ Perez
73′ Perez
Składy:
Newcastle: Krul – Dummett, Coloccini, Taylor, Janmaat – Colback, Abeid – Ameobi (Cabella), Sissoko, Obertan (Aarons) – Cisse (Perez)
Liverpool: Mignolet – Moreno, Lovren, Skrtel, Johnson – Gerrard – Allen (Borini), Henderson – Coutinho (Lambert), Balotelli, Sterling
Kartki:
44′ Skrtel – żółta kartka
45′ Taylor – żółta kartka
49′ – Sissoko – żółta kartka
62′ – Janmaat – żółta kartka
72′ – Henderson – żółta kartka
79′ Colback – żółta kartka
89′ – Lovren – żółta kartka
44′ Skrtel – żółta kartka
45′ Taylor – żółta kartka
49′ – Sissoko – żółta kartka
62′ – Janmaat – żółta kartka
72′ – Henderson – żółta kartka
79′ Colback – żółta kartka
89′ – Lovren – żółta kartka
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.