W wieczorny, sobotni wieczór na przeciw siebie stanęły drużyny, dla których dotychczas sezon 2024/25 PKO BP Ekstraklasy, był skrajnie różny. Cracovia, która rok temu do końca drżała o utrzymanie w lidze, po szóstej kolejce plasuje się tuż za liderem. Radomiak natomiast punkty zdobył jedynie w trakcie inauguracji z GKSem Katowice.
Pierwsze minuty dały jednak nadzieję, że to jest właśnie ten dzień, w którym ekipa z Radomia się przełamie. Paulo Henrique posyła piłkę w pole karne, a tam odnalazł się będący w kapitalnej formie Rocha, który dołożył już swoje szóste trafienie w szóstym spotkaniu bieżącego sezonu.
Leonardo Rocha!🇵🇹⚽ Radomiak wychodzi na prowadzenie już w 5. minucie meczu z Cracovią!🔥
📺 Transmisja w CANAL+ SPORT3 i CANAL+ online: https://t.co/LrK3rlrlEG pic.twitter.com/v72LXnE7QC
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) August 31, 2024
W drugiej połowie wynik podwyższył Ouattara, jednak już po chwili kontakt, po golu Olafssona, złapała Cracovia. I w tym momencie mogło się wydawać, że będziemy świadkami doskonale znanego już w przypadku Radomian schematu, kiedy to zawodnicy w zielonych koszulkach fantastycznie otwierają mecz, a później tracą zdobytą zaliczkę. Tym razem jednak strzelanie skończyło się na bramce Islandczyka.
DZIEJE SIĘ W RADOMIU!🔥 Zié Ouattara strzelił nie do obrony i podwyższył prowadzenie Radomiaka, ale chwilę później Cracovia zdobyła bramkę kontaktową!💥
📺 Transmisja meczu w CANAL+ SPORT3 i CANAL+ online: https://t.co/LrK3rlrlEG pic.twitter.com/ADi5uo3ALg
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) August 31, 2024
Jestem studentem na profilu dziennikarskim, który dopiero rozpoczyna swoją przygodę z dziennikarstwem sportowym. Odkąd pamiętam szczególnie pasjonowały mnie skoki narciarskie, jednak od EURO 2012, śledzę również (prawie) wszystko, co związane z piłką nożną. Prywatnie sympatyk polskiej Ekstraklasy i kibic Legii Warszawa.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.