Aby noc przed zawodami przespać w okolicach trasy Streif trzeba rezerwować hotel z rocznym wyprzedzeniem. Zwycięzca otrzymuje ponad 286 000 zł. Jednak nie pieniądze są tutaj najważniejsze. Każdy, kto wygra na tej słynnej trasie staje się legendą, o której za kilkanaście lat będzie i nadal głośno w narciarstwie alpejskim. Na najważniejsze zawody w sezonie zimowym zaprasza państwa stacja Eurosport 1, która przeprowadzi transmisję na żywo z tego wydarzenia także w usłudze Eurosport Player.
Start zlokalizowany jest na wysokości 1665 m n.p.m.. Po błyskawicznym rozpędzeniu się do prędkości przekraczających 100 km/h oddajemy skok na odległość dochodzącą do 80 metrów. Nazwa tej części trasy to “Mausefalle”. Jej nazwa pochodzi od tego, że sektor ten łudząco przypomina pułapkę na myszy. Aby było jeszcze ciekawiej, wchodzimy w ”Karuzelę”, czyli nawrót o 180 stopni. Gdy już jedni mają dość, drugim poziom adrenaliny dochodzi maksymalnych wartości. Dalej rozpędzamy się opierając się o bandy reklamowe, skręcając czy to w prawo, czy w lewo, jadąc już prawie 140 km/h. To jednak nie koniec. Z pełnym impetem wskakujemy na ”Hausberg”. Od tego momentu można liczyć na doping ponad stu tysięcy fanów z całego świata. Ci kibice, schodzą się na trasę nie tylko, aby dopingować swoich ulubieńców, ale także aby docenić morderczy wysiłek włożony w przejechanie trasy. Niby do mety już blisko, ale jeszcze około 30 sekund morderczego wysiłku. Gdy uda pieką niemiłosiernie, to jedak trzeba dać z siebie wszystko. Po przejechaniu około 200 metrów po bardzo stromym terenie dojeżdżamy do sektora wiwatujących na cześć zawodnika kibiców. Po najtrudniejszych dla niektórych dwóch minutach w życiu jesteśmy na mecie, i cieszymy się że jesteśmy cali i zdrowi. Tak w skrócie można opisać trasę w Kitzbühel.
W tym roku szczególnie trudno wytypować głównego faworyta kolejnej edycji Hahnenkamm-Rennen. W ubiegłym roku po serii spektakularnych wypadków zwycięstwo przypadło Peterowi Fillowi, który później zdobył małą Kryształową Kulę. Teraz jednak większe szanse na dobry wynik ma Christof Innerhofer, który dość niespodziewanie zajął drugie miejsce w piątkowym supergigancie. Tradycyjnie groźni będą „starzy wyjadacze”, czyli tacy alpejczycy jak Kjetil Jansrud, czy coraz lepiej reprezentujący się Hannes Reichelt. Gospodarze szczególnie liczą na zwycięzcę piątkowej rywalizacji, Matthiasa Mayera. W gronie faworytów jest także Aleksander Aamodt Kilde, który nieźle poczynał sobie w czwartkowym treningu.
Niedziela w Austriackim kurorcie będzie tradycyjnie należała do slalomistów. Tu zobaczymy koleją odsłonę batalii o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej slalomu, pomiędzy Marcelem Hirscherem, a Henrikiem Kristoffersenem.
Panie zaś zmierzą się w konkurencjach szybkościowych w Garmisch-Partenkirchen. Na sobotę zaplanowano zjazd, zaś na niedzielę supergigant. Wszystkie oczy powinny być zwrócone na Lindsey Vonn, która jak ostatnio zapowiedziała, że podczas zjazdu w Lake Louise chce rywalizować razem z mężczyznami. Swoją decyzję popiera tym, że jest to jedyna trasa, na której rywalizują zarówno panie i panowie.
SOBOTA – 21 STYCZNIA 2017
10:15 Puchar Świata, Garmisch-Partenkirchen, Niemcy: ZJAZD KOBIET
11:30 Puchar Świata, Kitzbühel, Austria: ZJAZD MĘŻCZYZN
NIEDZIELA – 22 STYCZNIA 2017
10:30 Puchar Świata, Kitzbühel, Austria: SLALOM MĘŻCZYZN – 1. PRZEJAZD
11:45 Puchar Świata, Garmisch Partenkirchen, Niemcy: SUPERGIGANT KOBIET
13:30 Puchar Świata, Kitzbühel, Austria: SLALOM MĘŻCZYZN – 2. PRZEJAZD
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.