Rewanżowe starcia półfinałowe PGE Ekstraligi w nSport+ i Eleven Sports 2

Po pierwszych meczach półfinałowych bliżej walki o złoto są żużlowcy Fogo Unii Leszno i Stelmetu Falubazu Zielona Góra.

Włókniarz po pierwszym meczu już wie, że jedzie o honor i o jak najlepsze przygotowanie przed walką o brąz. Pierwszy pojedynek był do trzeciego biegu. W następnym biegach przyjezdni z Leszna odjechali gospodarzom na 14 punktów. Unia nie czuje się finalistom, ale taka wysoka wygrana na wyjeździe powoduje, że ten pojedynek będzie przygotowaniem przed szansą na kolejną obronę tytułu. Częstochowianie zawiedli swoją publiczność i pojechali tak jak jeździli przed przerwą wakacyjną. Liczył się jedynie kapitan Leon Madsen i nikt więcej. Na słowa uznania zasługuje również Paweł Przedpełski, który uzbierał 7 punktów. To dużo jeśli mówimy o zawodniku drugiej linii. Matej Zagar i Fredrik Lindgren zdobyli w sumie …. osiem punktów. To niewiele jeśli ci zawodnicy mieli być liderami Lwów. Tradycyjnie na torze w w Częstochowie dobrze zaprezentowali ze strony gości były ich zawodnik – Emif Sajfudinow oraz Piotr Pawlicki.

Falubaz jedzie do Wrocławia z sześcioma punktami zaliczki. Trener Zielonogórzan przed spotkaniem liczył na trójkę liderów. Starcie pokazało, że zarówno Martin Vaculik, Michael Jepsen Jensen jak i Patryk Dudek podołali zadaniu i zapisali na swoim koncie dwucyfrowe dorobki punktowe. Na duże pochwali zasługuje Martin Smoliński – autor czterech punktów. Po stronie Sparty nie można mieć pretensji jedynie do Taia Woffindena. Reszta pojechała przeciętnie. Zawiódł zwłaszcza Maciej Janowski oraz fenomenalny w ostatnich meczach Maksym Drabik. Bez ich większej zdobyczy punktowej ciężko będzie liczyć Wrocławianom na awans do finału.