Choć nie od dziś wiadomym jest, że Serbia charakteryzuje się wyjątkowo defensywnym (i co najważniejsze – skutecznym na tym obszarze) stylem gry, wszelkie kursy, a także zdrowy rozsądek, kazały jednak traktować Hiszpanię, która wywalczyła sobie niedawno tytuł najlepszej drużyny w Europie, traktować jako zdecydowanego faworyta przed pierwszym gwizdkiem.
O ile ekipa prowadzona przez trenera de la Fuente rzeczywiście wypracowała sobie więcej okazji strzeleckich, to nie znalazł się zawodnik na tyle mocny, by pokonać w tym starciu Livakovicia – drużyny podzielily się punktami. W trakcie następnych dni zapewne Hiszpanie będą chcieli wyładować swoje negatywne emocje na Duńczykach i Szwajcarach, natomiast Serbia może na chwilę, przynajmniej częściowo, odetchnąć z ulgą, mając pierwszy mecz z najtrudniejszym grupowym rywalem, za sobą.
0-0 FT.
A huge point vs the European Champions that will go a long way in helping us try to avoid relegation.
The first competitive match that Spain hasn't won in their last 14.
Excellent team performance & the effort level was very high, some fantastic defending by our… pic.twitter.com/umQqht92QO
— Serbian Football (@SerbianFooty) September 5, 2024
Jestem studentem na profilu dziennikarskim, który dopiero rozpoczyna swoją przygodę z dziennikarstwem sportowym. Odkąd pamiętam szczególnie pasjonowały mnie skoki narciarskie, jednak od EURO 2012, śledzę również (prawie) wszystko, co związane z piłką nożną. Prywatnie sympatyk polskiej Ekstraklasy i kibic Legii Warszawa.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.