Za nami pierwsze ligowe okrążenia, rywalizacja ligowa z lepszym bądź gorszym skutkiem ale została zainaugurowana. Przed nami jeszcze jedno ważne wydarzenie na które żużlowi kibice czekają z przysłowiowym kołataniem serca. 29 kwietnia na stadionie im. Matije Gubca we słoweńskim Krsko rozpoczniemy walkę o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata na żużlu. Tytułu broni Greg Hancock, którego forma na początku sezonu jest mówiąc łagodnie – chwiejna. Już na samym początku przytrafiają się wpadki, które bezpośrednio odczuł polski klub, którego broni barw. Czy we walce o kolejny tytuł zobaczymy niezawodną, amerykańską rakietę? Niejednokrotnie byliśmy świadkami dziwnej metamorfozy zawodników. Ci sami żużlowcy, którzy słabo spisywali się w lidze, potrafili bez najmniejszych problemów wygrywać indywidualną rywalizację. Nie ma się czemu dziwić. Grand Prix jest źródłem takich właśnie dziwnych niewytłumaczalnych zjawisk, może nawet „paranormalnych”? Dlatego z tym większą jeszcze energią zapraszamy w sobotę na otwarcie wspomnianego cyklu.
Do 2013 roku Krsko można było uznać za polską siedzibę słoweńskiego żużla. Regularnie na podium stawali reprezentanci Polski a dwukrotnie słyszeliśmy Mazurka Dąbrowskiego. Niestety od 2015 roku coś się zmieniło. Na gorsze. Za sprawą zmiany pokoleniowej naszym Orłom trudniej zaistnieć na tej ziemi. Najlepszy z biało – czerwonych, Maciej Janowski zajmował kolejno 9. i 7. miejsce. W tym roku ma szansę na kolejną poprawę wyniku. Za sprawą stałej dzikiej karty może kolejny rok rywalizować w gronie najlepszych żużlowców. W tej walce nie jest osamotniony. Od zmiany formuły pierwszy raz w całym cyklu zobaczymy aż 4 Polaków. Poza wspomnianym „Magicu”, bilet wywalczyli sobie Piotr Pawlicki, Patryk Dudek oraz brązowy medalista z poprzedniego roku Bartosz Zmarzlik. Wspomniana trójka była głównym autorem kolejnego złotego krążka we walce o DPŚ w Manchesterze. Tutaj jednak walka jest indywidualna. Każdy jedzie dla siebie i pracuje na swój wynik. Połączone siły reprezentantów są ich aututem. A jak będzie gdy każdy zmuszony jest pracować indywidualnie? Nie zapominajmy, że na liście startowej jest jeszcze poza nimi 12. innych żużlowców, którzy mają ten sam cel. Wśród nich nadzieja miejscowych, rekordzista toru Matej Zagar, dwukrotny mistrz świata Tai Woffinden, mistrz świata z 2012 Chris Holder, czy będący w gazie Jayson Doyle, któremu kontuzja na końcu ubiegłego sezonu odebrała mistrzowski tytuł po który zmierzał. Serce się raduje, że w takim gronie mamy coraz większą liczbę reprezentantów naszego kraju.
SOBOTA – 29 KWIETNIA 2017
18:30 Grand Prix Słowenii: STUDIO
19:00 Grand Prix Słowenii: ZAWODY
Absolwent dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Moja pasja to sport, w szczególności piłka nożna i sporty zimowe. Wielki fan Serie A i wierny kibic AC Milanu.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.