Sprawdzian generalny przed Pucharem Polski – 15. kolejka PlusLigi w Polsacie Sport i Polsacie Sport Ekstra

Po emocjach związanych z ostatnią kolejką fazy grupowej Ligi Mistrzów, nadszedł czas na powrót do rozgrywek krajowych. Najbliższa seria gier będzie testem dla sześciu drużyn PlusLigi przed Pucharem Polski. Trzy z nich zaprezentują się przed kamerami.

Kolejkę otworzy piątkowe starcie Dawida z Goliatem. W Sosnowcu ostatni zespół ligi – MKS Będzin zmierzy się z wiceliderem – Skrą Bełchatów. Zespół Miguela Falasci będzie zdecydowanym faworytem spotkania. Gospodarze postarają się jednak sprawić niespodziankę i przerwać trwającą 9 spotkań serię porażek. Kanadyjski szkoleniowiec Stelio de Rocco próbuje wyciągnąć klub z Zagłębia z dołu tabeli, choć na razie czyni to nieskutecznie. Z kolei Skra goni lidera. Strata wynosi 6 punktów, więc nie da się tego odrobić jednym meczem. Brązowi medaliści Mistrzostw Polski muszą jednak spoglądać za siebie, gdyż goni ich zespół z Rzeszowa.

W sobotę kamery Polsatu będą na Torwarze. Warszawscy Akademicy zmierzą się z liderem PlusLigi. Siatkarze ZAKSY jadą do stolicy po 3 punkty i biorąc pod uwagę, że w dotychczasowych 14-stu meczach przegrali tylko raz, powinni wywiązać się z roli faworyta. Zespół Jakuba Bednaruka notuje załamanie formy. Po meczach, w których urywali punkty medalistom ostatniego sezonu, w trzech ostatnich meczach doznali porażek z zespołami z Bydgoszczy, Częstochowy i Lubina. Z kolei ZAKSA nie czeka na swoich rywali i zmierza w kierunku zwycięstwa w rundzie zasadniczej. Trzeba przyznać, że klub pod wodzą Ferdinando De Giorgi zdecydowanie odżył po nieudanym poprzednim sezonie.

Na początku kolejnego tygodnia będziemy świadkami najciekawszego spotkania kolejki. W hali Urania spotkają się ósma – Indykpol AZS Olsztyn z piątą – Jastrzębskim Węglem drużyną ligi. Gospodarze porażkami w dwóch ostatnich meczach stracili szanse na awans do Pucharu Polski właśnie na rzecz zespołu z Jastrzębia-Zdrój. Zwycięstwo Olsztynian nie zmieni już składu turnieju we Wrocławiu, ale spowoduje znaczenie spłaszczenie tabeli w jej środkowej części. Wydawało się, że goście po letnich zmianach odpadną z czołówki ligi. Mark Lebedew potrafił jednak stworzyć zespół bez gwizd, z mniejszym budżetem, który z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej i może się okazać największą niespodzianką ligi po tym jak Cerrad Czarni Radom notują regres formy.