Środek tygodnia z 34. kolejką La Liga w Eleven

blank
fot.

Walczące o mistrzostwo, puchary i utrzymanie hiszpańskie zespoły krótko mogły odpoczywać, albowiem już w środku tygodnia trzeba wyjść na boiska i zagrać o kolejne punkty. Porażka Barcelony i triumfy Madrytu spowodowały, że rywalizacja o pierwsze miejsce na podium rozgrzała się do czerwoności, wszyscy z niecierpliwością wyczekują na środowy wieczór, kiedy to potentaci zagrają swoje dosyć wymagające mecze. Stacja Eleven Sports Network postanowiła z całej 34. kolejki La Liga, w ciągu trzech dni, pokazać cztery na żywo i jedno z odtworzenia. Jakie to spotkania?

We wtorek jedno spotkanie, Espanyol zagra z Celtą Vigo. Mimo, że Papużki przegrały dwa ostatnie mecze, a ogółem odnieśli tylko jeden triumf w pięciu spotkaniach, spadek im nie grozi. Nad czerwoną strefą mają siedem oczek przewagi, także niespecjalnie muszą się wysilać w ostatnich kolejkach sezonu. Tymczasem ekipa z Galicji zdaje się wracać na właściwe tory, gdyż nie przegrali żadnego meczu od pamiętnego 1:7 z Realem Madryt. Celem Celtów są europejskie puchary, w których to strefie tabeli zdążyli się rozsiąść. Na ten moment zagrają w rundzie grupowej Ligi Europy, ale zapewne ich ambicje sięgają dalej. Czwarty Villarreal ma nad nimi siedem punktów przewagi, do tego jest jeszcze Athletic z zaledwie jednym oczkiem więcej, także ścisk w strefie pucharowej jest ogromny. Jeśli Nolito i spółka mają ochotę na jeszcze wyższą pozycję w tabeli, to wymogiem jest pełna pula w niebieskiej części stolicy Katalonii. Uda im się?

Środa to dzień meczowy gigantów. Stacja Eleven z sześciu spotkań tego dnia, wybrała rzecz jasna trzy z udziałem TOP3 tabeli, z czego jedno z nich będzie niestety z odtworzenia. A będzie to mocno zapowiadające się starcie Athleticu z Atlético. Trzymające się w strefie Ligi Europy Lwy z Bilbao zazwyczaj u siebie wysoko zawieszają poprzeczkę, czy da radę przeskoczyć ją drugi lider tabeli (podopieczni Simeone mają tyle samo punktów co Barcelona, przy niekorzystnym bilansie dwumeczu ligowego)? Antoine Griezmann i koledzy już niejeden trudny obiekt podbili w tym sezonie, Nuevo San Mamés będzie następne? W porównaniu z innymi meczami gigantów, Los Colchoneros zdecydowanie mają najtrudniej. Zwycięstwo Atlético może być ich przełomowym punktem w tej kampanii, inny wynik znacznie może utrudnić walkę o końcowy triumf, mistrzostwo Hiszpanii.

Przed powtórką meczu w Kraju Basków, swoje mecze rozegra przez lata dominujący w lidze duopol. Pierwsza do gry ruszy Barcelona, która uda się do Galicji, gdzie czekać na nią będzie Deportivo. Katalończycy wpadli w pokaźny kryzys – jak inaczej nazwać brak zwycięstwa w lidze od miesiąca, odpadnięcie w ćwierćfinale Ligi Mistrzów i przegranie trzech ostatnich meczów, przez co roztrwoniona została przewaga nad Madrytem, która prawie że gwarantowała obronę tytułu mistrzowskiego? Jeszcze kilka tygodni temu, Duma Katalonii miała dziewięć punktów przewagi nad drugim Atlético i trzynaście nad trzecim Realem. Tracąc punkty z Villarrealem, Królewskimi, Sociedad i Valencią, został mistrzom Hiszpanii zaledwie punkt nad Los Blancos i tyle samo oczek, co podopieczni Simeone. Limit błędów stopniowo wyczerpywał się w każdym z tych czterech spotkań, teraz FC Barcelona jest pod ścianą. Kolejna strata punktów byłaby nie do pomyślenia i poskutkowałaby oglądaniem na końcówkę sezonu pleców drużyn ze stolicy Hiszpanii. Wygrana na El Riazor jest więcej niż obowiązkiem. Teoretycznie, podopieczni Lucho Enrique powinni tu wygrać, klasa rywala i sytuacja ligowa działają na korzyść gości. Problem w tym, że w obecnej formie, ciężko się spodziewać zwycięstwa Barcelony. Słaba w tym sezonie Valencia również miała być zdemolowana na Camp Nou w pokazie siły, a wyjechała stamtąd z kompletem oczek. Na co będzie stać nieobliczalne Deportivo przeciwko mistrzowi kraju? Galisyjczycy kiedyś bili się o puchary, teraz muszą przypieczętować utrzymanie, a do tego przydałby się punkt. Jeden już zdobyli w starciu z Katalończykami, kiedy w pierwszej rundzie sezonu podnieśli się z 0:2 na 2:2. Dadzą radę powtórzyć ten wyczyn, czy to raczej Barça wreszcie się obudzi?

Dzień meczowy zamknie pojedynek Realu Madryt z Villarrealem. Półfinaliści Ligi Mistrzów mają w miarę przystępny i napięty terminarz przed starciem z Manchesterem City, którego najważniejszym momentem jest zmierzenie się z czwartą ekipą tabeli. Żółta Łódź Podwodna zakotwiczyła tuż za podium już chyba do końca sezonu. Nad piątym Athletikiem ma sześć punktów przewagi, a trzecia lokata jest już nieosiągalna – piętnaście oczek straty. Do tego podopieczni Marcelino muszą jeszcze grać w Lidze Europy, gdzie w półfinale tych rozgrywek zagrają z Liverpoolem. Tymczasem w Madrycie bardzo optymistyczne nastroje, z powodu zdecydowanego zmniejszenia straty do Barcelony i wkroczenia w kluczowy moment sezonu w świetnej dyspozycji fizycznej. Real w lidze idzie jak burza od derbowej porażki z Atlético, wygrywając siedem kolejnych spotkań. Ich środowy przeciwnik to jedna czołówka tabeli, gdzie trzeba się będzie mocniej wysilić by zgarnąć pełną pulę, bo jak wiadomo, na tym etapie sezonu nic innego nie będzie Los Blancos interesować. Inny rezultat, niż zwycięstwo podopiecznych Zinédine’a Zidane’a ciężko przyjąć do wiadomości, zważywszy na goleady jakie Królewscy urządzali już przeciwnikom u siebie. Hit kolejki.

Z czwartkowych dwóch spotkań, w telewizji zobaczymy jedno, Granada zagra z Levante, a więc kolejna bitwa na spodzie tabeli, w wojnie o utrzymanie. W poprzedniej kolejce, Żaby wygrały swoje spotkanie z Espanyolem i mogły spokojnie wyczekiwać porażki Getafe z Realem Madryt. Spodziewany nokaut Los Azulones sprawił, że Levante przeniosło się na przedostatnie miejsce w tabeli i do bezpiecznej strefy traci dwa punkty. Dokładnie tyle ma punktów przewagi nad kreską Granada, która po czterech remisach z rzędu, wreszcie przegrała. Andaluzyjczycy zaliczają ostatnio niezłą kolejkę górską, spadając i wydostając się ze strefy spadkowej. Jako, że jest to starcie, którego celem jest utrzymanie, to zapowiada się na dużo walki. Punkty dla obu ekip są teraz jak powietrze, kto będzie mógł nim oddychać po tym spotkaniu?

Statystyki nadchodzących meczów

pasek2

WTOREK – 19 KWIETNIA 2016

20:00 Liga BBVA – 34. kolejka: RCD ESPANYOL – CELTA VIGO na żywo
Eleven Sports

Komentarz: 
blank

ŚRODA – 20 KWIETNIA 2016

20:00 Liga BBVA – 34. kolejka: DEPORTIVO LA CORUÑA – FC BARCELONA na żywo
Eleven

Komentarz: 
blank
22:00 Liga BBVA – 34. kolejka: REAL MADRYT – VILLARREAL CF na żywo
Eleven
Komentarz: 
blank
23:55 Liga BBVA – 34. kolejka: ATHLETIC CLUB – ATLÉTICO MADRYT premiera.200
Eleven

Komentarz: 
blank

CZWARTEK – 21 KWIETNIA 2016

21:00 Liga BBVA – 34. kolejka: GRANADA CF – LEVANTE UD na żywo
Eleven

Komentarz:
pasek2