4:4 Barcelony z Villareal. Brzmi niesamowicie? Nic dziwnego, bo taki był scenariusz tego widowiska. Kto nie oglądał, niech żałuje.
Jeden z kibiców Barcelony powiedział mi, żebym się nie dziwił, że po dwudziestu minutach gry na pełnych obrotach, Barca spuściła z tonu. Ale ja jestem zaskoczony, bo przecież gracze pokroju Arthura czy Malcoma muszą zasuwać aż miło. Ten mecz pokazał, jak ważnym piłkarzem dla Barcelony jest Rakitic. To on umożliwia stabilizowanie gry w środkowej strefie. Jeśli frajerów z piłkarzy Barcelony robi Chukwueze, to coś tu nie gra. Barcelona grała z Villareal bez defensywy i dlatego efekt końcowy jest symptomatyczny.
Nie chcę analizować tego meczu. Doceniam geniusz Messiego. Gol za golem z rzutu wolnego- każdy cudowny. Ronaldo kiedyś trafiał regularnie z rzutów wolnych, obecnie już nie jest tak skuteczny pod tym względem. Suarez dał remis Barcelonie, przyłożył fantastycznie. Ten facet jest specyficzny. Potrafi partaczyć na potęgę, by nagle w newralgicznym momencie strzelić arcyważnego gola z niewygodnej pozycji. Ten typ tak ma. Najpierw działa kibicom na nerwy, a po meczu i tak zasługuje na wyrazy uznania.
Absolwent dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Moja pasja to sport, w szczególności piłka nożna i sporty zimowe. Wielki fan Serie A i wierny kibic AC Milanu.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.