T-Mobile Ekstraklasa: porażka Ruchu w Krakowie. Przegrany powrót Fornalika!

blank
fot.

Dwunastą kolejkę gier w T-Mobile Ekstraklasie otworzyło spotkanie przy ul. Kałuży w Krakowie, gdzie miejscowa Cracovia mierzyła się z Ruchem Chorzów. Choć był to mecz sąsiadów z dolnej połowy tabel to mecz był szczególny z jednego powodu. Po zwolnieniu Jana Kociana na stanowisko trenera „Niebieskich” wrócił wielce szanowany w Ruchu – były selekcjoner reprezentacji Polski – Waldemar Fornalik. Biorąc pod uwagę formę Chorzowian, która w tym sezonie dała tylko jedno zwycięstwo w jedenastu spotkaniach zmiana trenera – choć nie przez wszystkich akceptowana – mogła pomóc piłkarzom w odbudowaniu formy i w zdobyciu kompletu punktów już podczas piątkowego spotkania.

Cracovia - Ruch

Źródło: ruchchorzow.com.pl

Pierwszą sytuację stworzyli sobie goście. Już w 3. minucie po dobrym dośrodkowaniu z prawej strony boiska Martina Konczkowskiego bramkę mógł zdobyć Filip Starzyński, ale niedokładne uderzenie obok bramki Krzysztofa Pilarza nie przyniosło pierwszego trafienia. W 12. minucie sygnał z kolei dała Cracovia. Znakomita kontra „Pasów” i strzał Dariusza Zjawińskiego wylądował na poprzeczce. Gospodarze stopniowo przejmowali inicjatywę, ale w 15. minucie odpowiedział Ruch. Znowu z prawej strony dośrodkowywał Konczkowski, a stuprocentową okazję zmarnował – niedokładnym strzałem głową Marek Zieńczuk.

Po bardzo dobrych 20 minutach tempo gry zaczęło spadać. W grze obu drużyn oglądaliśmy sporo niedokładności, a pojedyncze próby zagrożenia pod obiema bramkami kończyły się bardzo niedokładnym wykończeniem. Lepiej grała Cracovia, która miała przewagę w środku pola. Z kolei gościom słabo szło rozgrywanie piłki, która zazwyczaj po kilku podaniach przechodziła pod nogi rywali. W końcówce dobrą okazję miał jeszcze Zjawiński, ale po jego strzale technicznym strzale z 16 metrów piłkę nad poprzeczką przeniósł Krzysztof Kamiński. Do przerwy w Krakowie na tablicy świetlnej widniał bezbramkowy remis.

W drugiej połowie oba zespoły nie stwarzały klarownych sytuacji. Lepiej oglądało się akcję Cracovii, która długimi fragmentami utrzymała się przy piłce i mądrze ją rozgrywała. Jednak jej przewaga została udokumentowana dopiero w 78. minucie. Wtedy to dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego Marcina Budzińskiego na bramkę – strzałem głową – zamienił Adam Marciniak. W końcowych minutach spotkania Ruch długo utrzymywał się przy piłce, ale jego akcje były na tyle nieporadne, że nie stworzyły groźniejszych akcji pod bramką Cracovii, która po dobrym meczu w swoim wykonaniu zainkasowała trzy punkty.

Cracovia Kraków – Ruch Chorzów 1:0 (0:0)

Bramki:

78. Adam Marciniak

Rezerwowi: Perdijić – Nykiel, Szeliga, Zejdler, Kapustka, Mrozik, Kita.

Ruch Chorzów: Kamiński – Konczkowski, Malinowski (C), Stawarczyk, Dziwniel – Surma, Babiarz (84. Szewczyk) – Zieńczuk, Starzyński, Tanczyk (64. Kowalski) – Kuświk (71. E. Višņakovs).

Rezerwowi: Lech – Helik, Szewczyk, Włodyka, Kowalski, Gigołajew, E. Višņakovs.

Sędziowie: Szymon Marciniak