T-Mobile Ekstraklasa: Zawisza przerwał czarną serię!

blank
fot.

12. kolejkę T-Mobile Ekstraklasy piłkarze kończyli meczem w Bydgoszczy, gdzie miejscowy Zawisza podejmował GKS Bełchatów. Gospodarze notują bardzo słabą serię w tym sezonie, gdyż w dotychczasowych meczach zdobyli jedynie cztery punkty. Zmiana trenera na Mariusza Rumaka nie przyniosła zmiany jakościowej i w dzisiejszym spotkaniu gospodarze po raz kolejny mieli grać o przełamanie. Piłkarze Kamila Kieresia też jednak mieli coś do udowodnienia, gdyż przed przerwą reprezentacyjną przegrali oni z Lechem Poznań aż 0:5.

Zawiszafot. www.ekstraklasa.net

Początek spotkania to głównie gra obu zespołów w środku pola. Zarówno gospodarze, jak i GKS nie forsowali tempa bojąc się odkryć i sprokurować groźny atak rywali. Lepiej grali gospodarze, ale wynikało z tego niewielkie zagrożenie bramki gości. Z każdym momentem jednak Zawisza zyskiwał przewagę i gdy wydawało się, że gospodarze mają mecz pod kontrolą… stracili bramkę. Andre Micael faulował w polu karnym Łukasza Wrońskiego, a Adam Mójta wykorzystał jedenastkę uderzając bardzo mocno w środek bramki Andrzeja Witana. Do końca tej części gry wynik się nie zmienił. Mimo przewagi Zawiszy to goście prowadzili.

Jednak już trzy minuty po wznowieniu gry udało się wyrównać. Piotr Petasz podszedł do piłki ustawionej na 25. metrze i uderzył, nie dając szans próbującemu interweniować Arkadiuszowi Malarzowi. Zawisza nadal przeważał i w 61. minucie powinno to zostać wynagrodzone, ale sędzia nie widział faulu w polu karnym, którego ofiarą był Jorge Kadu. Osiem minut później świetną okazję miał najpierw Wagner – piłkę po jego uderzeniu odbił Malarz oraz Luis Carlos, przy którego dobitce piłka zatrzymała się na poprzeczce.

Gospodarzom jednak wreszcie udało się dopiąć swego i strzelić drugą bramkę w tym spotkaniu. Sebastian Ziajka pobiegł z piłką prawą stroną boiska i zagrał ją wzdłuż bramki, gdzie po błędzie obrońcy akcję strzałem z bliskiej odległości wykończył Michał Masłowski. Tak oto, po serii dziesięciu meczów bez zwycięstwa w lidze Bydgoszczanie zdobywają bardzo potrzebne trzy oczka, które przybliżają ich do bezpiecznej strefy tabeli.

Zawisza Bydgoszcz – GKS Bełchatów 2:1 (0:1)

Bramki:

34. Adam Mójta (kar.)

48. Piotr Petasz

88. Michał Masłowski

Kartki:   20. Petasz (BDG), 67. Drygas (BDG), 70. Kadú (BDG) – 22. Poźniak (BCH), 72. Mójta (BCH), 80. Wroński (BCH)

Zawisza Bydgoszcz: Witan – Ziajka, Strąk, Micael, Petasz – Wójcicki (62. Wágner), Drygas, Goulon (78. Álvarinho), Masłowski (C), Luís Carlos (86. Łukowski) – Kadú. 

Rezerwowi: Sandomierski – Samuel Araújo, Ciechanowski, Gevorgyan, Łukowski, Wágner, Álvarinho.

PGE GKS Bełchatów: Malarz (C) – Basta, Baranowski, Telichowski, Mójta – Wroński (89. Komołow), Baran, Rachwał, Poźniak, Prokić – Bartosiak (87. Turkovs).

Rezerwowi: Zubas – Witasik, Szymorek, Flis, Sawala, Komołow, Turkovs.

Sędziowie: Jarosław Przybył (Kluczbork) – Konrad Sapela, Bartłomiej Lekki – Tomasz Radkiewicz