To będzie noc wagi ciężkiej, walka na która czekają kibice nie tylko boksu zawodowego na całym świecie. Tak, to już w najbliższą sobotą, przy ponad 80-tysięcznej widowni na stadionie Wembley, do ringu wyjdą Anthony Joshua i Władimir Kliczko, aby stoczyć, miejmy nadzieję, pasjonujący bój, który zapisze się złotymi zgłoskami w historii boksu.
Takiej walki w wadze ciężkiej nie było przynajmniej od 10 lat. Na przeciw siebie staną dwaj wybitni zawodnicy, którzy na ringach osiągnęli już dosłownie wszystko, a swój geniusz pokazują w każdej kolejnej potyczce. Starsi kibice na pewno pamiętają złote dla „królewskiej kategorii” lata 90. XX wieku, kiedy to mierzyli się ze sobą najlepsi zawodnicy, którzy nie obawiali się porażki, na bok odkładali pieniądze i zapisywali się w sercach kibiców na długie lata. Dzisiaj rzeczywistość bokserska wygląda nieco inaczej. Mistrzowie podejmują jak najmniejsze ryzyko, „kiszą” pasy i skupiają się na tym, aby zarobić jak największe pieniądze przy jak najmniejszym ryzyku. Sobotni pojedynek daje jednak nadzieję, że promotorzy będą ponownie fundowali nam prawdziwe starcia na szczycie.
Anthony Joshua to mistrz olimpijski z Londynu, który na zawodowym ringu już w 16. walce zdobył tytuł mistrza świata IBF, pokonując przez nokaut Charlesa Martina. Brytyjczyk to w ringu prawdziwa bestia, która swoimi znakomitymi warunkami fizycznymi, połączonymi z dużą dynamiką i siłą zadawanych ciosów, zmiata rywali z powierzchni. Do tej pory Joshua upolował już 18. przeciwników. Władimir Kliczko ma być kolejną ofiarą. Problem jest jednak taki, że wieloletni ukraiński czempion nie chce do tego dopuścić. Podczas treningów prezentuje się wyśmienicie, a na konferencjach prasowych wydaje się mniej spięty od Anthony’ego Joshuy. Na pewno przygotuje on odpowiednią taktykę, która zneutralizuje większość atutów Brytyjczyka i zapewni mu zwycięstwo. Wiedzę ma, bowiem obaj panowie kilka lat temu sparowali ze sobą. Nie wiadomo jednak czy plany Ukraińca znajdą pozytywne przełożenie na rzeczywistość. Na jego korzyść działa układ stylów. Kliczko jest boxerem walczącym na dystans, punktującym rywala długimi ciosami prostymi. Joshua to zaś slugger, czyli pięściarz ofensywny, starający się zepchnąć przeciwnika do lin. Jak pokazuje historia boksu zawodowego, dobrze wyszkolony boxer zawsze ma przewagę nad sluggerem, jednak musi być w pełni skoncentrowany, bo nawet jeden moment nieuwagi może zakończyć się dla niego bolesnym nokautem. Faworytem pozostaje Brytyjczyk. Jest znacznie młodszy od Ukraińca, wydaje się być silniejszy i bardziej atletyczny. Historia pokazuje także, że Kliczko bardzo słabo radził sobie z rywalami o podobnych atutach co Joshua. Mówiąc wprost – często kończył znokautowany. Czy tym razem będzie podobnie? Istnieje taka możliwość, ale w sobotę na stadionie piłkarskim Wembley może zdarzyć się wszystko. To będą bokserskie delicje. Delektujmy się nimi.
Kibice boksu zawodowego z uwagą będą śledzić też wcześniejsze walki na Wembley, bowiem tutaj dobrego sportu również nie zabraknie. Na ringu zaprezentuje się mistrz olimpijski z Londynu w wadze lekkiej Luke Campbell, który zmierzy się z twardym Kolumbijczykiem Darleysem Perezem. Faworytem walki jest oczywiście Brytyjczyk, ale Yvan Mendy pokazał już, że można go pokonać. Przybysz z Ameryki Południowej dysponuje podobnymi atutami co jedyny pogromca Campbella na zawodowym ringu. Ciekawie będzie też podczas starcia Scotta Quigga z Viorelem Simonem. Brytyjczyk powinien uporać się z twardym Rumunem, ale powinniśmy obejrzeć ciekawe widowisko. Walki byłego mistrza w wadze lekkiej zawsze ogląda się z dużą przyjemnością.
Ponadto w ringu zobaczymy całą plejadę młodych prospektów brytyjskiego boksu, Josha Kelly’ego, Joe Cordinę i Lawrence’a Okolie. Na uwagę zasługuje także walka chyba najbardziej utalentowanej pięściarki w historii kobiecego boksu, mistrzyni olimpijskiej z Rio de Janeiro, Katie Taylor. Rywalką urodziwej, ale i bardzo niebezpiecznej Brytyjki będzie niepokonana Niemka Nina Meinke. Warto obejrzeć, bowiem Katie posiada nieprzeciętne umiejętności.
Dzień wcześniej warto (?) zajrzeć do Sofii, gdzie były rywal Władimira Kliczki Kubrat Pulev zmierzy się z Kevinem Johnsonem. Walka prawdopodobnie nie będzie pasjonującym widowiskiem, bowiem obaj panowie nie należą do najbardziej efektownych pięściarzy na świecie. Dużym faworytem Bułgar, który powinien gładko wypunktować twardego i doświadczonego przybysza ze Stanów Zjednoczonych.
PIĄTEK – 28 KWIETNIA 2017
19:00 Gala boksu zawodowego, Sofia, Bułgaria: KUBRAT PULEV – KEVIN JOHNSON
Komentarz: Piotr Momot
SOBOTA – 29 KWIETNIA 2017
18:30 Kickboxing Talents 31: ZAKARIA TIJARTI – PAOLO RENNA
19:00 Gala boksu zawodowego, Londyn, Wielka Brytania: STUDIO
20:00 Gala boksu zawodowego, Londyn, Wielka Brytania: ANTHONY JOSHUA – WŁADIMIR KLICZKO
Absolwent dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Moja pasja to sport, w szczególności piłka nożna i sporty zimowe. Wielki fan Serie A i wierny kibic AC Milanu.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.