Nottingham Forest przerywa serię dwóch porażek i pokonuje na wyjeździe Tottenham 2:1, w meczu 33. kolejki angielskiej Premier League.
Gospodarzom trzeba oddać, że patrząc na samą grę można odnieść wrażenie, że wynik nie do końca odzwierciedla jej przebieg. Ostatecznie jednak w futbolu liczy się skuteczność, a tej Tottenhamowi dzisiaj zwyczajnie zabrakło. Nottingham rozpoczął za to spotkanie w fenomenalnym stylu. W 5. minucie wynik otworzył Anderson. Już pięć minut później do siatki trafił Wood, choć jego gol nie został uznany ze względu na pozycję spaloną. Reprezentant Nowej Zelandii szybko sobie jednak odkuł tę wpadkę, bo sześć minut później cieszył się z bramki – tym razem zdobytej w pełni legalnie. W kolejnych minutach Tottenham przejął inicjatywę, niebędąc jednak w stanie skutecznie wykańczać swoich akcji. Drogę do bramki znalazł dopiero Richarlison w 87. minucie, ale misja uratowania choćby remisu – zakończyła się dla „Kogutów” niepowodzeniem. Nottingham zwycięża po dwóch nieudanych meczach, pokazując, że nie zamierza odpuszczać walki o udział w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów.
Udostępnij w social mediach:Three massive points in North London. 👊 pic.twitter.com/1PM5Oz7jFj
— Nottingham Forest (@NFFC) April 21, 2025
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.