Przez większość czasu praca Ivana Haska z reprezentacją Czech przebiegała bardzo sprawnie i bez większych konfliktów. Ten niestety pojawił się po słabszym okresie w eliminacjach do Mistrzostw Świata 2026. Prawdę mówiąc selekcjoner stracił pracę przez jeden, feralny mecz.
Ivan Hasek jest selekcjonerem reprezentacji naszych południowych sąsiadów od stycznia zeszłego roku. W międzyczasie wystąpił z nimi na Mistrzostwach Europy 2024 i awansował do dywizji A Ligi Narodów. Wydawało się więc, że jego praca jest doceniana w kraju. Zapewne tak właśnie było, niestety sytuacja zaczęła się komplikować w ostatnich miesiącach. Wszystko przez spadek formy w eliminacjach do Mistrzostw Świata 2026. W meczach z Chorwacją i Wyspami Owczymi zdobyli jedynie punkt.
Co ciekawe zrobili to z Chorwacją z którą zremisowali 0:0, ten wynik akurat nie może być zaskoczeniem. Chorwacja to wciąż bowiem czołowa europejska ekipa. Ogromnym natomiast była porażka na Wyspach Owczych. Tak podopieczni Haska ulegli 1:2 i utrudnili sobie awans. Wciąż są co prawda na drugiej pozycji, jednak jakiekolwiek potknięcie i dobry wynik rywali spowoduje, że mogą nie awansować na Mundial.
Czeska federacja uznała, że nie może do tego dopuścić i zdecydowała się na pożegnanie z dotychczasowym selekcjonerem. To dość zaskakująca decyzja, bo Czechom został do rozegrania jeden mecz – z Gibraltarem. Trudno uwierzyć, aby wynik tego spotkania był inny niż ich zwycięstwo. Ewidentnie jednak federacja uznała, że pewien format się wyczerpał i czas na zmiany. Na razie nie wiadomo kto zastąpi Haska w tej funkcji. Wiadomo, że zostanie to ustalone „wkrótce”.
Udostępnij w social mediach:
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.