UNIA LESZNO DMP 2015 na żużlu

blank
fot.

Unia Leszno ze złotem i trzeci z rzędu brąz Jaskółek. Zapraszam na podsumowanie decydujących meczów PGE Ekstraligi.

Pierwszy mecz o brązowy medal odbył się na toruńskiej MA. Gospodarze po silnych roszadach przedsezonowych jak i problemach w trakcie trwającej rundy dojechali aż do półfinałów, w którym w meczu o brąz zmierzyli się z Tarnowską Unią. Torunianie wyciągnęli wnioski, jak się później okazało mylne, z pierwszego meczu PO z Leszczyńska Unią i przygotowali specyficzny jak dla siebie nawierzchnię toru. Liczyli w ten sposób, że uda im się uzyskać duży handicap w walce o medal PGE Ekstraligi. Przebieg meczu jednak różnił się od tego jaki mogliśmy zaobserwować z wielkopolskimi Bykami i od tego jaki spodziewali się ujrzeć włodarze klubu. Przeciwnik był inny i jakby lepiej dopasowany. Mimo, że początek meczu to tradycyjny cios za cios to wraz z kolejnymi biegami spotkania to Tarnowianie zaczęli narzucać swój styl jazdy. Klubowi Sportowemu zabrakło argumentów. Brak jakiejkolwiek zdobyczy punktowej Griszy czy zaledwie 5 oczek wywalczonych przez Holdera, nie wspominając już o 4 oczkach Doyla to za mało aby myśleć o pozytywnym wyniku. Jaskółki z kolei wykorzystały słabszą dyspozycję liderów miejscowej drużyny i dzięki temu wygrali pierwszy mecz 50 – 40 tym samym przybliżyli się do celu. Do rewanżowego starcia drużyna  z kujawsko – pomorskiego przyjechała osłabiona brakiem starszego z braci Łagutow. Na domiar złego Paweł Przedpełski, który znakomicie rozpoczął zawody tak zaciekle walczył o punkty dla swojej drużyny, że w 7. gonitwie upadł na tor. Jak się okazało to było jego ostatni występ w tym dniu. W wyniku złego samopoczucia musiał udać się do szpitala. Torunianinie z biegu na bieg tracili dystans do Tarnowian a sezon ligowy zakończyli tak jak zaczęli – przetrzebionym składem. Tarnów z kolei zwyciężył w meczu 53 – 37, także w dwumecz i zgarnął trzeci brąz w żużlowej ekstralidze.

To co jednak najbardziej interesowało kibiców miało miejsce w konfrontacji Betardu Sparty Wrocław z Fogo Unią Leszno. Wrocławianie najpierw sprawili niespodziankę w ogóle awansując do fazy pucharowej. Następnie na nie swoim obiekcie potrafili rozbić Jaskółki na tyle wysoko, że wystarczyło tylko kontrolować wynik w Tarnowie co im się udało. Nikt tak naprawdę nie wiedział jaką siłą dysponują Spartanie pod Jasną Górą a mając w pamięci pierwszy mecz półfinałowy słusznie Leszczynianie jechali pełni obaw przed pierwszym biegiem. Wszak mieli mierzyć się z drużyną, która jako jedyna ograła ich na swoim obiekcie. Teraz na domiar złego musieli ścigać się na nowym torze na którym nikt w tym sezonie nie brał udziału w oficjalnych zawodach. Obawy były jednak przesadne albo wręcz tak ich zmotywowało do przygotowań, że czuli się tu jak u siebie na Smoku. Od samego początku żużlowcy z wielkopolski pracowali nad przewagą która po 10. biegu wynosiła już 10 punktów. Duża w tym zasługa wyrównanej sile zespołu gości. Każdy dokładał cenne punkty, każdy był tak zmotywowany do dobrej jazdy, że nikt nie odprężał się nawet na chwilę. Wrocławianie wiedzieli o co jadą, stąd też jeszcze zdołali odrobić dwa punkty aby z jak najmniejszą stratą jechać do Leszna i walczyć o złoty medal DMP. Wynikiem 41 – 49 na korzyść podopiecznych Skórnickiego zakończył się pierwszy mecz. W Lesznie szykowano fetę. Kibice po brzegi wypełnili stadion w oczekiwaniu na żużlowe święto. Nim to jednak miało nastąpić ich pupile musieli odjechać 15 – biegów, które wcale nie były formalnością. A o tym, że w tych słowach nie było żadnej kurtuazji zapewnili sami goście, którzy na półmetku zawodów prowadzili z Bykami 4 punktami. Wiadomo było jedno. Tutaj nikt nie odpuści do samego końca. O zbyt dużą stawkę toczy się ten mecz. Do końca zawodów na każdy cios wyprowadzony z jednego obozu była odpowiedź z drugiej strony a mecz był kwintesencją finału. Pomimo tego że remisem 45 – 45 zakończyło się spotkanie a złoto padło łupem Leszczynian, to Wrocławianie także mogą czuć się zwycięzcami. Zrobili to, o co nikt ich nie podejrzewał przed początkiem sezonu. Wywalczyli srebro i całkowicie zasłużenie są drugą siłą PGE Ekstraligi.

Skończyły się czasy, w których atut toru jest sporym handicapem. Trzeba się z tym pogodzić. W drużynach jeżdżą takiej klasy zawodnicy, którzy niejednokrotnie przecież w swojej karierze, czy to przy okazji walki o IMŚ, czy innych turniejów muszą wywnioskować jakie warunki panują na torze i się do niego dostosować i to na podstawie tylko kilku próbnych kółek. Włodarze którzy nadal chcą zwiększyć swoje szanse poprzez inną nawierzchnię mogą się na tym przejechać. Dla kibica to niebywały komfort. Nareszcie bowiem wynik odzwierciedla formę drużyny a nie umiejętność kombinowania i preparacji osób odpowiedzialnych za tor. Niewątpliwie duży w tym udział komisarzy zawodów, których obecność wybija z głowy niesportowe, wypaczające wynik zachowanie. Oby taka informacja dotarła do coraz szerszego grona i zaczęli zdawać sobie sprawę że sport nie jest dla właścicieli klubów ale dla kibiców, którzy przychodzą oglądać widowiskowe a nade wszystko bezpieczne zawody.

Siódemka finałów:

  1. Tai Woffinden
  2. Maciej Janowski
  3. Janusz Kołodziej
  4. Martin Vaculik
  5. Nicki Pedersen
  6. Maksym Drabik
  7. Dominik Kubera

 

Wyniki:

KS Toruń – Unia Tarnów 40:50

Unia Tarnów – 50
1. Martin Vaculik – 9 (2,3,0,2,2)
2. Artur Mroczka – 5 (0,1,3,1)
3. Leon Madsen – 9+2 (3,1,1*,3,1*)
4. Kenneth Bjerre – 10+2 (1,3,2,2*,2*)
5. Janusz Kołodziej – 14 (2,3,3,3,3)
6. Ernest Koza – 1 (1,0,w)
7. Arkadiusz Madej – 2 (2,0,0)

KS Toruń – 40
9. Chris Holder – 5+1 (3,1*,0,1,-)
10. Kacper Gomólski – 8 (1,2,3,2,0)
11. Adrian Miedziński – 9 (2,2,2,3,0,-)
12. Grigorij Łaguta – 0 (0,0,-,0)
13. Jason Doyle – 4+1 (1,2,1*,0,-)
14. Oskar Fajfer – 1 (t,0,1)
15. Paweł Przedpełski – 13+1 (3,3,2,1*,3,1)

 

Unia Tarnów – KS Toruń 53:37

KS Toruń – 37
1.
Kacper Gomólski – 3+1 (0,1*,0,2,0)
2.
Marcin Turowski – NS (-,-,-,-)
3.
Chris Holder – 3+1 (2,1*,0,0)
4.
Jason Doyle – 11 (0,2,2,3,3,1)
5.
Adrian Miedziński – 8 (2,1,3,1,1,0)
6.
Paweł Przedpełski – 6 (3,3,w,-)
7.
Oskar Fajfer – 6+1 (1,1*,2,2,0,w)

Unia Tarnów – 53
9.
Martin Vaculik – 13 (2,3,3,2,3)
10.
Artur Mroczka – 8+3 (1*,2*,1,2*,2)
11.
Leon Madsen – 10+1 (1,3,2,3,1*)
12.
Kenneth Bjerre – 4+1 (3,0,1*,0)
13.
Janusz Kołodziej – 14+1 (3,3,3,3,2*)
14.
Arkadiusz Madej – 1 (0,0,1)
15.
Ernest Koza – 3 (2,0,1)

 

Betard Sparta Wrocław – Fogo Unia Leszno 41:49

Fogo Unia Leszno – 49
1. Nicki Pedersen – 11+1 (3,2*,3,w,3)
2. Tobiasz Musielak – 7 (1,3,0,2,1)
3. Przemysław Pawlicki – 3+1 (2*,0,1,0)
4. Emil Sajfutdinow – 10 (3,2,3,2,-)
5. Grzegorz Zengota – 11+1 (2,3,3,1*,2)
6. Piotr Pawlicki – 6+1 (2,1,2,1*)
7. Bartosz Smektała – 1 (0,1,0)

Betard Sparta Wrocław – 41
9. Tai Woffinden – 12 (2,t,2,2,3,3)
10. Vaclav Milik – 0 (0,w,0,-,-)
11. Tomasz Jędrzejak – 3+1 (1,0,1*,1,-,0)
12. Michael Jepsen Jensen – 1 (w,1,-,0)
13. Maciej Janowski – 13+1 (3,3,1*,3,3,0)
14. Damian Dróżdż – 2 (1,-,1)
15. Maksym Drabik – 10 (3,t,1,2,2,2)

 

Fogo Unia Leszno – Betard Sparta Wrocław 45:45

Betard Sparta Wrocław – 45
1.
Tai Woffinden – 15 (3,3,3,3,3)
2.
Damian Dróżdż – NS (-,-,-,-)
3.
Tomasz Jędrzejak – 5 (2,3,w,0,0)
4.
Michael Jepsen Jensen – 5+1 (0,1,1,1*,2)
5.
Maciej Janowski – 13+1 (2,2*,3,3,2,1)
6.
Maksym Drabik – 7 (2,1,1,2,1)
7.
Adrian Gała – 0 (0,d,0,0)

Fogo Unia Leszno – 45
9.
Nicki Pedersen – 10 (2,2,3,0,3)
10.
Tobiasz Musielak – 3+2 (1*,0,2*,-)
11.
Przemysław Pawlicki – 2+1 (1,0,1*,0,-)
12.
Emil Sajfutdinow – 9 (3,1,2,3,-)
13.
Grzegorz Zengota – 10 (1,2,2,3,2)
14.
Piotr Pawlicki – 5 (1,0,1,2,1)
15.
Dominik Kubera – 6 (3,3,0,0)

 

Tabela

M Drużyna M Bon Pkt Z R P +/-
1 FOGO Unia Leszno 14 5 29 12 0 2 +89
2 Unia Tarnó 14 4 21 8 1 5 +17
3 Betard Sparta Wrocław 14 5 18 6 1 7 +68
4 KS Toruń 14 3 17 6 2 6 +27
5 SPAR FALUBAZ Zielona Góra 14 3 16 6 1 7 -1
6 MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów Wielkopolski 14 3 13 5 0 9 +10
7 PGE Stal Rzeszów 14 2 13 5 1 8 -26
8 MRGARDEN GKM Grudziądz 14 0 10 5 0 9 -184

wyniki za sportowefakty.wp.pl