Manchester United ma trudne zadanie w postaci przekonania nowych piłkarzy do dołączenia do ich projektu. Fatalna gra, ogromna presja i brak europejskich pucharów mocno to utrudniają. Niemniej wciąż walczą o każdego gracza a kolejnym ma być Moise Kean – napastnik Fiorentiny.
„Czerwone Diabły” chcą jak najszybciej zapomnieć o poprzednim sezonie. Jest to jednak trudne bo przez swoją postawę nie awansowali do europejskich pucharów. Zrobił to Tottenham, który okazał się lepszy od United wygrywając 1:0. To znacząco utrudnia więc jakiekolwiek starania o solidnych piłkarzy. Mało który chce bowiem grać w zespole z ogromną presją czy brakiem europejskich pucharów. United jednak się nie poddaje i skrzętnie działa na rynku transferowym w poszukiwaniu wzmocnień.
Dotychczas przekonał jedynie Matheusa Cunhę, w grze jednak wciąż jest Hugo Ekitike, który ma być priorytetem dla klubu. Problem w tym, że muszą oni liczyć się z zainteresowaniem innych gigantów, które na obecną chwilę mają zdecydowanie więcej do zaoferowania. „Czerwone Diabły” muszą więc szukać alternatyw i ponownie rozważają kandydaturę włoskiego snajpera. Zanotował on bardzo dobry sezon w Serie A zdobywając 25 goli i 3 asysty co przyciągnęło ponownie uwagę dużych zespołów.
Jednym z nich ma być United, które jest gotowe zapłacić klauzulę odstępnego w wysokości 52 milionów euro. Wszystko zależy jednak od rozmów z Hugo Ekitike, jeśli on wybierze inny zespół United ruszy po Keana. Problem leży w tym, że powoli kończy im się czas. Wspomniana klauzula jest aktywna od 1-15 lipca więc muszą szybko zdefiniować swoje potrzeby i oczekiwania. W innym przypadku mogą oni stracić zarówno Ekitike jak i Keana.
Udostępnij w social mediach:
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.