30. kolejka Premier League startuje z wysokiego ,,C”. Już pierwszy sobotni mecz to gwarancja emocji. W niedzielę Arsenal zagra z Manchesterem City. Oprócz spotkań czołowych ekip, będziemy także świadkami ,,meczu o utrzymanie” czyli Swansea – Middlesbrough.
Prawie sześć i pół roku czekają „The Toffees” na zwycięstwo w derbach Merseyside. Zespół posiadający najlepszego snajpera ligi imponuje formą, ale tylko na własnym stadionie. Straty punktów na wyjeździe z zespołami z dołu tabeli sprawiają, że tracą do czwartego Liverpoolu 6 punktów i ewentualna porażka z „The Reds” może zamknąć im szansę na awans do Ligi Mistrzów. Podopieczni Jurgena Kloppa w tym sezonie na 11 meczów z zespołami z pierwszej siódemki ani razu nie przegrali. 6 zwycięstw i 5 remisów pozwalają czuć się pewnie przed 228 derbami Liverpoolu.
Kolejne sobotnie mecze to starcie Manchesteru United z WBA oraz Southampton z Bournemouth. „Czerwone Diabły” nie przegrały już od 18 meczów, WBA natomiast znajduje się na niezagrożonej 8 pozycji i jeśli ją utrzymają to wyrównają swój najlepszy rezultat w historii występów w Premier League z sezonu 2012/2013. W poprzedniej kolejce pokazali, że są w stanie wygrywać z najlepszymi, pokonując 3-1 Arsenal. Taki rezultat na Old Trafford byłby wielką niespodzianką, ale punkty z Teatru Marzeń wywoziły już takie zespoły jak Bournemouth, Hull czy West Ham. o 18:30 Artur Boruc wraz z kolegami rozpocznie mecz na St Mary’s Stadium, aby pokonać swój były zespół. „Wisienki” w tym sezonie słabo spisują się na wyjazdach, ale brak Gabbiadiniego czy Van Dijka w zespole Southampton pozwala gościom myśleć o korzystnym rezultacie.
Dwa niedzielne mecze to bezpośrednie starcia drużyn walczących o swoje cele. Takim celem dla Swansea oraz Middlesbrough jest utrzymanie. 17 i 19 miejsce tych drużyn nie powinien nikogo dziwić, gdyż mamy do czynienia z najgorszą defensywą (Swansea) oraz najgorszą ofensywą (Middlesbrough) w lidze.
Arsenal podejmie u siebie Manchester City. Oba zespoły są osłabione kontuzjami, oba odpadły z Ligi Mistrzów i oba w ostatnich dwóch spotkaniach nie wygrały. To wszystkie podobieństwa łączące te kluby bo o ile forma Manchesteru City jest solidna to Arsenal w ostatnich 5 spotkaniach ligowych wygrał tylko raz i po raz pierwszy za kadencji Wengera może obawiać się o miejsce w pierwszej czwórce. W tabeli obejmującej tylko 5 ostatnich meczów daje im to 18 pozycję. Dodatkowo cały czas nie wiadomo gdzie w przyszłym sezonie zagra Alexis Sanchez, a to również nie wpływa na dobre relacje w szatni. Czy Arsene Wenger po raz kolejny wyjdzie obronną ręką z trudnej sytuacji?
SOBOTA – 1 KWIETNIA 2017
13:25 Premier League – 30. kolejka: LIVERPOOL FC – EVERTON FC
15:55 Premier League – 30. kolejka: MANCHESTER UNITED – WEST BROMWICH ALBION
18:25 Premier League – 30. kolejka: SOUTHAMPTON FC – BOURNEMOUTH AFC
NIEDZIELA – 2 KWIETNIA 2017
14:25 Premier League – 30. kolejka: SWANSEA CITY – MIDDLESBROUGH FC
16:55 Premier League – 30. kolejka: ARSENAL FC – MANCHESTER CITY
Absolwent dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Moja pasja to sport, w szczególności piłka nożna i sporty zimowe. Wielki fan Serie A i wierny kibic AC Milanu.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.